Warto rozmawiać. Także z działaczami homoseksualnymi. Przekonałem się o tym naocznie (nausznie?) w czasie rozmowy w TVN24 z Krystianem Legierskim, który przekonywał mnie, jak wspaniale demokratyczny i tolerancyjny jest Zachód. Gdy zwróciłem uwagę, że tolerancja ta nie obejmuje cytowania opinii Katechizmu Kościoła Katolickiego za co jeden z holenderskim dziennikarzy został skazany, usłyszałem, że to dobrze.
Postanowiłem drążyć temat. I zadałem pytanie, czy mnie również za moje poglądy należy wsadzić do więzienia. Na to rozmówca zaprotestował. – Do więzienia nie. Ale grzywnę mógłby Pan zapłacić!
I to tyle na temat „wolności, równości i tolerancji”, którą promują działacze gejowscy. Dla nikogo, kto zna sytuację na Zachodzie nie są one tajemnicą. Ale części Polaków może się zdawać, że homoseksualistom chodzi o jakieś prawa, których rzekomo nie mają. W istocie chodzi im o rewolucję i zamknięcie ust wszystkim myślącym inaczej… Tak jak bolszewikom.
Ale tym bardziej trzeba się za nich modlić. Może kiedyś Krystian Legierski jednak przestanie się lękać. I otworzy drzwi Chrystusowi. Czego szczerze mu życzę, bo tylko w ten sposób – a nie zamykając usta innym grzywnami – może osiągnąć spokój sumienia.
Inne tematy w dziale Polityka