Tomasz P. Terlikowski Tomasz P. Terlikowski
111
BLOG

W imię czego mamy ufać?

Tomasz P. Terlikowski Tomasz P. Terlikowski Polityka Obserwuj notkę 60

 - Bez elementarnego zaufania do działania służb państwowych, nawet jeśli nie zawsze są perfekcyjne, możemy tę sprawę zamienić w piekło - mówił w Sejmie Donald Tusk. I możnaby mu oczywiście przyznać rację, gdyby nie to, że polski rząd nie daje - jak na razie - powodów, by mu - w kwestii wyjaśniania katastrofy - ufać. A dowodem na to są choćby wczorajsze wypowiedzi Donalda Tuska.

 
Zabawnie brzmiały na przykład solenne zapewnienia premiera (powtarzane w dokumentach prokuratury), że możemy wykluczyć zamach i awarię samolotu. I nie chodzi o to, że kiedyś nie będzie można ich wykluczyć, bo bez wątpienia po dochodzeniu będzie można to zrobić. Zabawne było to jednak dlatego, że premier wypowiadał te słowa po długim wywodzie na temat problemów jakie mamy z dokładnym ustaleniem godziny katastrofy. Co wydaje się o wiele prostsze, niż wykluczenie dwóch z przyczyn.
 
Prawdziwość słów premiera podważają też wojskowi piloci, o czym napisał dzisiaj "Nasz Dziennik". Zdaniem latających na Tu-154 pilotów "to, co się działo z samolotem od wysokości ok. 200 m, jest nienormalne i wygląda, jakby piloci stracili sterowność nad maszyną. Jeśli tak, to katastrofy nie dało się uniknąć"... Czyli wygląda na to, że jednak nie wszystko jest całkowicie OK.
 
Trudne do zaakceptowania jest także całkowite milczenie o tym, że prokuratura w Polsce jest całkowicie zależna od ustaleń prokuratury rosyjskiej, a ta nie jest znana z politycznej niezależności. Można więc obawiać się, czy w tak drażliwej dla obu krajów kwestii jej urzędnicy będą zajmować się rzeczywiście dochodzeniem do prawdy, czy raczej jej ukrywaniem? To pytanie szczególnie mocno dotyczy hipotezy zamachu (wciąż ponoć rozważanej). Czy polskie władze są rzeczywiście pewne, że jeśli polscy prokuratorzy zaczną realnie badać możliwość zamachu, to pomoc w tym świadczyć im będzie prokuratura rosyjska? I czy polscy prokuratorzy będą mieli rzeczywiście wsparcie polskich władz w dochodzeniu do prawdy, czy też będzie się ich pacyfikować w imię "pojednania" i "dobrosąsiedzkich stosunków"?
 
Obecne działania władz, nieliczne informacje przeciekające do mediów pozwalają mieć poważne obawy co do tego, czy celem tego dochodzenia jest rzeczywiście prawda. I właśnie to sprawia, że mam coraz mniej elementarnego zaufania dla działania służb państwowych. Chciałbym je odzyskać. Do tego potrzebne są jednak działania, a nie słowa. 

Chrześcijański konserwatysta Tomasz Terlikowski Utwórz swoją wizytówkę A oto i moje dzieła :-) Apel ATK ws. CBA

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (60)

Inne tematy w dziale Polityka