Tomasz P. Terlikowski Tomasz P. Terlikowski
256
BLOG

Wyszperane

Tomasz P. Terlikowski Tomasz P. Terlikowski Rozmaitości Obserwuj notkę 63

 Wciąż jeszcze nie mogę się skupić na normalnej pracy. Dziś wprawdzie pisałem jakiś zamówiony już dawno tekst, ale wciąż zaglądałem w sieć. I znalazłem tam kilka dobrych wieści, którymi warto się podzielić. Na pociechę, choć część z nich odnosi się do katastrofy.

 
Zacznę od Interfaksu. Tam znalazłem wiadomość, że pilot prezydenckiego Tu-154, gdy miał już świadomość, że za chwilę zginie - zaczął się modlić. Czyli zrobił to, czego każdemu z nas życzę w chwili umierania.
 
Druga wiadomość umknęła mi wcześniej. Ale warto przypomnieć, że o modlitwie za poległych pod Smoleńskiem i ich rodziny zapewnili prawosławni patriarchowie Moskwy i Aleksandrii.
 
"Przebywając z braterską wizytą w starożytnej ziemi aleksandryjskiej, z bólem w serci dowiedzieliśmy się o śmierci w katastrofie prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego, jego żony Marii, a także ważnych postaci państwa i zwykłych obywatelii Polski. 

W imieniu wszystkich wierzących Rosyjskiej i Aleksandryjskiej Cerkwi Prawosławnej przekazujemy Panu [kondolencje skierowane były do Marszałka Komorowskiego) i całemu narodowi polskiemu wyrazy głębokiego współczucia w związku z tą straszną tragedią. Szczerze towarzyszymy Wam w smutku z powodu tych, którzy zginęli. Wszechmiłościwy Bóg niech napełni pokojem ich dusze na niebieskich przestrzeniach i niech obdaruje ich bliskich siłami, aby przeżyli oni gorycz straty.

Upadek samolotu miał miejsce niedaleko od Katynia - miejsca wspólnego bólu narodów rosyskiego i polskiego. Od tego dnia wspomnienie tysięcy zamordowanych w katyńskim lesie będzie nierozerwalnie związane z pamięcią o wszystkich pasażerach rozbitego samolotu.

W tym bolesnym czasie zanosimy przed Boga modlitwy o to, by obdarował Was mętem, pomocą i umocnieniem z wysoka.

Teodor II, patriarcha Aleksandrii i całej Afryki

Cyryl, patriacha Moskwy i Wszechrusi"
 
I trzecia wiadomość z zupełnie innej beczki. 
 
Miała być kolejna afera. Tym razem w Meksyku Biedna 11-latka w ciąży miała zabić swoje dziecko, a feministki i inni aborcjoniści mieli wykorzystać jej historię do promowania aborcji. Nic jednak z tego nie wyszło, bo dziewczynka po prostu wie, kogo nosi w swoim łonie. - Nie chcę aborcji, bo wiem, że w moim łonie rozwija się życie - uzasadniała swoją decyzję dziewczynka. A jej słowa potwórzyli dziennikarzom opiekujący się nią lekarze. 
 
Może to tematy do modlitwy lub refleksji?

 

Chrześcijański konserwatysta Tomasz Terlikowski Utwórz swoją wizytówkę A oto i moje dzieła :-) Apel ATK ws. CBA

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (63)

Inne tematy w dziale Rozmaitości