Tomasz P. Terlikowski Tomasz P. Terlikowski
986
BLOG

Dogmaty ks. Bonieckiego

Tomasz P. Terlikowski Tomasz P. Terlikowski Polityka Obserwuj notkę 168

 Nie jest dobrze, gdy w imię pluralizmu i dialogu przyjmuje się sposób myślenia przeciwników życia, i kwetionuje nie tyle założenia własnej strony, ale nawet zwyczajny zdrowy rozsądek.A takie działania pozostają niestety często domeną dialogistów z "Tygodnika Powszechnego" (szczególnie jego starej wersji). Najnowszym ich przykładem jest tekst ks. Adama Bonieckiego poświęcony "wojnie plakatowej". Tekst, za który, czemu trudno się dziwić, duchowny zostaje pochwalony przez niezawodną na aborcyjnym froncie, Katarzynę Wiśniewską

 
Ks. Boniecki w krótkim tekście zawarł (chyba) wszystkie możliwe głupstwa głoszone przez katolickich zwolenników debaty nad aborcji (swoją drogą nad czym tu debatować, zabijania trzeba zakazać, a morderców skazywać). Wyliczmy je zatem.
 
1.  "Dziś nikt uczciwy nie neguje szkodliwości aborcji, nikt też nie twierdzi, że to tylko drobny zabieg"- oznajmia ks. Boniecki. Ale to zdanie jest prawdziwe (być może w odniesieniu do "Tygodnika Powszechnego", ale już nie w przypadku debaty publicznej. Polecam księdzu lekturę tekstów Wandy Nowickiej, publicystów "Krytyki Politycznej" czy książek Petera Singera. Jeśli znajdzie na to czas, wśród licznych obowiązków, to łatwo przekona się, że baaardzo wiele osób kwestionuje szkodliwość aborcji, a wielu innych uważa ją za fundamentalne prawo kobiety (czy można uznawać, że prawem jest coś, co jest fundamentalnie złe, a niekiedy staje się "mniejszym złem"?).
 
2. "Spór o człowieczeństwo, toczony między zwolennikami średniowiecznego poglądu o uczłowieczeniu płodu w 40., 80. albo innym dniu od zapłodnienia a tymi, którzy widzą człowieka od chwili jego poczęcia, wydaje się beznadziejny" - oznajmia ksiądz Boniecki. I znów jest to bzdura. Jeśli bowiem mamy jakieś wątpliwości, co do człowieczeństwa (wątpliwości dodajmy nie mające nic wspólnego z biologią, a co najwyżej z jakimiś utylitarnymi dogmatykami), to rozstrzygać je powinniśmy zawsze w zgodzie z zasadą "in dubio pro vita". I chronić życie od poczęcia, żeby - przez przypadek choćby - nie skazać milionów dzieci na śmierć. Wiara nie ma tu nic do rzeczy, a ksiądz powinien to wiedzieć.
 
3. Dość porażająco brzmi też "fałszywe współczucie" księdza Bonieckiego. Otóż z troską pochyla się on nad skutkami ustawy ("restrykcyjnej" - jak podkreśla) chroniącej życie. A są nimi: podziemie i turystyka aborcyjna. Tyle, że gdyby potraktować na poważnie uwagi ks. Bonieckiego, to należałoby w ogóle znieść prawo karne. Skutkiem zakazu morderstwa (na przykład) jest podzimie płatnych zabójców, a także konieczność korzystania z usług "afgańców" czy innych ekspertów od płatnych zabójstw ze wschodu. Część "poszukujących możliwości skorzystania z prawa wyboru do likwidacji wspólnika" musi także decydować się na wyjazdy zagraniczne. 
 
4. I wreszcie całkowicie przeczące zdrowemu rozsądkowi twierdzenie, że wybór zabicia dziecka jest wyborem kobiety (to jeden z najszkodliwszych dogmatów, które udało się feministkom wprowadzić do umysłów Polaków, jak się okazuje także katolickich duchownych). Otóż, po pierwsze, i jak sądzę ks. Boniecki także powinien być tego świadomy, dzieci poczynają się w zgodnej współpracy kobiety i mężczyzny. Dzieworództwo się nie zdarza. Jeśli zaś tak jest, to życie dziecka nie jest tylko kwestią wyboru kobiety- matki, ale ojca i matki. I po drugie: nikt nie ma prawa do decydowania o życiu innych. Nie jest kwestią mojego wyboru, to czy moje dzieci będą żyły czy nie, nie jest kwestią mojeglo wyboru czy żyć będzie Wanda Nowicka, ks. Adam Boniecki czy ktokolwiek inny. Każda z tych osób, z którymi mogę się fundamentalnie nie zgadzać, ma fundamentalne prawo do życia. I nikt - w imię wolności wybor - nie ma prawa im go odbierać.
 
A swoją drogą ciekawe, czy ks. Boniecki chciałby także zniesienia prawa zakazującego mordowania, i liczyć na to, że mordercy kierować się będą wyłącznie własnym sumieniem i wolnością wyboru. Ciekawe, czy w odniesieniu do mordowania, także uznałby prawdziwość zdania, które napisał w swoim komentarzu. "Przekonany o konieczności ochrony ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci, chciałbym prawa mądrego i skutecznego, sądzę jednak, że skuteczne może być tylko trafienie do przekonania zainteresowanych (billboardami?) oraz pomoc w sytuacjach kryzysowych. Rzecz jednak w tym, co na brzuchu ma napisane dziewczyna z łódzkiego plakatu: mój wybór. Żeby jej wybór to był dobry wybór".
 
Ja jestem jednak zwolennikiem tezy, że oprócz perswazji w kształtowaniu norm życia społecznego przydaje się także prawo. Także prawo zwyczajnie chroniące fundamenty życia społecznego, które nie jest "restrykcyjne", ale normalne.
 
PS. A dodatkowo informuje, że "Operacja Chusta" moja pierwsza powieść (szeroko komentowana przez salonowych "liberałów")  jest już w księgarniach.
 

Chrześcijański konserwatysta Tomasz Terlikowski Utwórz swoją wizytówkę A oto i moje dzieła :-) Apel ATK ws. CBA

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (168)

Inne tematy w dziale Polityka