Tomasz P. Terlikowski Tomasz P. Terlikowski
103
BLOG

Haki "tak", ględzenie "nie"

Tomasz P. Terlikowski Tomasz P. Terlikowski Polityka Obserwuj notkę 60

Nie zamierzam się pastwić nad prezesem Prawa i Sprawiedliwości, ani tym bardziej ubolewać nad faktem, że powraca pon do starych metod. Nie zamierzam drzeć szat nad upadkiem moralnym i duchowym polskiej demokracji, w której sięga się do haków. A nie zamierzam, bo wiem, że hak to naturalna broń polityków na całym świecie, a do tego metoda walki, która przynosi wyborcom i państwu więcej pożytków niż szkody.

Powód jest zaś bardzo prosty. Dzięki ujawnianiu niewygodnych faktów z życia i działalności polityków kandydujących na najwyższe urzędy, nie tylko pokazujemy pewien wycinek wiedzy o nich wyborcom, którzy mogą sobie na jego podstawie wyrobić zdanie, ale również wytrącamy broń z rąk rozmaitym szantażystom (choćby obcym wywiadom), którzy mogliby chcieć wykorzystać ją do własnych celów. Hak ujawniony przestaje działać, a zatem nie stanowi elementu szantażu.

Tyle o hakach. A teraz słów kilka o prezesie Jarosławie Kaczyńskim i jego wypowiedzi. Jej ocena jest dość prosta: była to wypowiedź bezsensowna z każdego punktu widzenia. Haki, jeśli się je ma, wykorzystuje się  przekazując  je neutralnym mediom, a nie grozi się nimi publicznie (a już szczegolnie nie w stylu: "wiem, ale nie mogę powiedzieć"). Szkodliwość takich wypowiedzi dla PiS doskonale podsumował Marek Magierowski, więc nie będę po nim powtarzał argumentacji.

Ale o wiele istotniejszy jest kontekst państwowy. Jeśli wiedza, jaką posiadają trzy czy cztery osoby w państwie, jest tak mocna, jak sugeruje to Kaczyński, to niewątpliwie będą ją próbować zdobyć rozmaite służby zagraniczne. Tak, by móc osiągnąć jakieś swoje cele. I będą działać, tak długo, jak długo tego haka nie znajdą.

Wyjściem z tej sytuacji jest albo ujawnienie owego słynnego haka (co może oznaczać kompromitację PiS - jeśli "hak" okaże się "haczykiem", albo Sikorskiego czy nawet w jakimś stopniu państwa polskiego, jeśli będzie on poważny), albo milczenie na jego temat. Jeśli bowiem nie możemy ujawnić jakiegoś haka, bo poinformowanie o nim jest niebezpieczne dla państwa polskiego, to... trzeba o nim milczeć, a nie ględzić o nim na prawo i lewo (wywiad do "Newsweeka" nie jest przecież pierwszym na ten temat).

Chrześcijański konserwatysta Tomasz Terlikowski Utwórz swoją wizytówkę A oto i moje dzieła :-) Apel ATK ws. CBA

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (60)

Inne tematy w dziale Polityka