Tomasz P. Terlikowski Tomasz P. Terlikowski
104
BLOG

Apel do ekoaborcjonistów

Tomasz P. Terlikowski Tomasz P. Terlikowski Polityka Obserwuj notkę 62

Gdyby szukać najgłupszej, ale i najgroźniejszej (te rzeczy niestety często idą w parze) instytucji ONZ - to spore szanse na wygraną miałby Fundusz Ludnościowy Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNFPA). Jego szefowie od lat promują masowe zabijanie ludzi (nazywane dla niepoznaki polityką ludnościową), i domagają się na to od państw ogromnych środków (w sierpniu szefowa tej grupy pani Thoraya Ahmed Obaid domagała się na promocje masowego zabijania 23 miliardów dolarów).

A gdy się to nie udało (co znakomicie pokazuje Tomasz Wróblewski w dzisiejszej "Rzeczpospolitej") zaczęła szukać innych metod na zdobycie kaski na aborcyjny i farmaceutyczny biznes i zabrała się za promowanie ekoaborcji i ekoantykoncepcji (czyli promocją "polityki reprodukcyjnej w imię dobra klimatu). A wsparcie w tej batalii o to, by było nas jak najmniej, i by w imię dobra klimatu zabijać ludzi otrzymała pani Obaid od niezawodnych w takich sytuacjach krajów skandynawskich, które domagają się wpisania do protokołu dotyczącego ochrony klimatu także zapisów dotyczących "kontroli urodzin (a konkretniej, że każdy człowiek ma prawo do używania środków antykoncepcyjnych i planowania rodziny).

Absurd tych zapisów widać już na pierwszy rzut oka. Jeśli chodzi o ekologiczność, to seks bez gumki i hormonków jest o wiele bezpieczniejszy dla przyrody. I to już choćby dlatego, że nie trzeba wprowadzać do swojego organizmu sztucznych hormonów, i nie trzeba wydawać energii (gigantycznej) na produkcje środków chemicznych wprowadzanych później (a i wydalanych z niego, co jest jedną z przyczyn coraz powszechniejszej bezpłodności męskiej) do organizmu kobiety, czy na produkcję gum, które później trzeba transportować do różnych miejsc (i być może dokonuje się to nie za pomocą antyekologicznych samochodów). Słowem same zalety.

Ale nie dla ekoaborcjonistów z UNFPA, których od klimatu dużo bardziej interesuje biznes wielkich farmaceutycznych korporacji oraz aborcjonistów, a także promowanie malthusiańskiej ideologii. Oni zamiast promowania rzeczywistej ochrony przyrody wolą zająć się promowaniem zmniejszania populacji ludzkiej. I dlatego w swoich raportach wprost wskazują (za śliczny cytat dziękuję Tomaszowi Wróblewskiemu), że "żaden człowiek nie jest wolny od emisji dwutlenku węgla" i "dlatego każdy z nas stanowi problem i każdy może być rozwiązaniem"... Ja tam może jestem prostym człowiekiem, ale z tych słów wynika dla mnie apel do każdego człowieka, by  pomógł przyrodzie. I rozstał się z życiem!

Na taki apel nie powinni pozostać obojętni ekolodzy z UNFPA (i innych organizacji ekologicznych). Czekam więc na przykład. Jeśli pani Thoraya Ahmed Obaid "nie jest wolna od emisji dwutlentku węgla", i w związku z tym jest ekologicznym problemem, to powinna dać przykład i uwolnić przyrodę (a nie ma co ukrywać, ze i ludzkość) od swojej osoby. A za nią powinni pójść duńscy politycy, którzy tak bardzo troszczą się o klimat. A radę tę mogę dawać o tyle swobodnie, że nie wierzę w to, by ktoś normalny mógł zrezygnować z życia, by ratować klimat... Ale jeśli sam tego nie robi, to niech nie czyni z mordowania nienarodzonych metody na walkę z ociepleniem (którego zresztą, jak dowodzą sami uczeni w prywatnej korespondencji, nie da się udowodnić).

Chrześcijański konserwatysta Tomasz Terlikowski Utwórz swoją wizytówkę A oto i moje dzieła :-) Apel ATK ws. CBA

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (62)

Inne tematy w dziale Polityka