http://teologiawnauce.blogspot.com/2016/07/wzglednosc-wielkiego-wybuchu-i.html
17.07.2016.
Względność Wielkiego Wybuchu i Wielkiego Kolapsu.
We współczesnym świecie pojęcie Wielkiego Wybuchu na do-
bre zagościło w świadomości mieszkańców naszej planety.
Spore zaskoczenie pośród katolików wywołało stwierdzenie
papieża Franciszka, iż Teoria Wielkiego wybuchu oraz Teoria
Ewolucji są prawdziwe.
Teoria Wielkiego Kolapsu nie jest przesądzona, ponieważ
uczeni nie dokonali jeszcze dokładnego oszacowania masy
Wszechświata, dlatego nie są w stanie ustalić, czy zacznie się
on kiedyś kurczyć i powróci do stany wielkiej osobliwości.
Owa perspektywa nie jest optymistyczna, dlatego rzadko się
o niej dyskutuje.
Oba te pojęcia są jednak efektem tego samego zjawiska, czyli
rozszerzania się Wszechświata.
Początkiem tych teorii było odkrycie przez Edwina Hubblea
przesunięcia w kierunku niższej częstotliwości widma promie-
niowania gwiazd należących do odległych galaktyk.
Zjawisko to połączył uczony ze zjawiskiem Dopplera tyczącym
fali akustycznej. Logicznym i jedynym wnioskiem jaki mogli
wysnuć uczeni w tamtym czasie było przekonanie, iż owe
galaktyki od nas się oddalają. Kiedy obserwacjom poddano
gwiazdy położone w różnych stronach Kosmosu wniosek
ten stał się zasadą.
Właściwie w przestrzeni kosmicznej wszystko od siebie ucie-
ka i trudno jest ustalić główne kierunki tego ruchu.
Naukowcy zgrabnie powiązali ze sobą te ustalenia i ogłosili,
że Wszechświat powstał w wyniku wielkiego Wybuchu około
14 mld. lat temu.
Czas ten jest nieustannie przesuwany wstecz wraz z kolejnymi
odkryciami najodleglejszych galaktyk.
Model ten posiada jednak wiele słabych punktów, które są rato-
wane przez wprowadzanie nowych pojęć, które go podtrzymuje
przy życiu. Należy dostrzec również ogromne środki finansowe
przekazywane na poszukiwanie w Kosmosie dowodów ciemnej
materi, ciemnej energi , ucieczki galaktyk z prędkościami zna-
cznie przekraczającymi prędkość światła.
Współczesna nauka przypadkowo dostarczyła jednak argument-
tów, iż wcale nie należy rozpatrywać przesunięcia ku czerwieni
promieniowania gwiazd jako skutku ich oddalania się od nas.
Wytłumaczeniem tego zjawiska może być czas, który płynie
z różną prędkością w naszej rzeczywistości i w miejscach, które
obserwujemy. Nikt takiej możliwości nigdy wcześniej nie uwzęglę-
dnił, lecz jest ona w świetle ostatnich ustaleń bardziej uprawnio-
na niźli ucieczka galaktyk.
Koncepcję taką pierwszy raz przedstawiłem jesienią `2014 roku.
W tym roku dane mi było potwierdzić jej prawdziwość w ,, Funda-
mentalnej teorii pola czasowego”.
Wyniki obserwacji rozszerzającego się Wszechświata są prze-
prowadzne na ziemi i z pojazdów kosmicznych umieszczonych
na jej orbicie. Analizowane jest tam widmo światła docierają-
ce z odległych gwiazd do siatek dyfrakcyjnych i szklanych
pryzmatów. Wnioski tych pomiarów są jednoznaczne. Widmo
to jest przesunięte w kierunku fal dłuższych.
Wyobraźmy sobie uczonego dokonującego takiego samego
pomiaru w odległej galaktyce w kierunku naszego Słońca.
Wynik, który on uzyskał jest taki sam jaki otrzymali uczeni
na Ziemi. Wniosek jaki wyciągnie ów badacz będzie identy-
czny z tym, którym uzyskali nasi badacze.
Dla niego nasza gwiazda, Słońce oddala się od jego rodzimej
galaktyki. Podążając tym tropem dojdzie do wniosku, iż Wsze-
chświat musiał powstać w wyniku gigantycznej eksplozji
i wciąż ekspanduje.
W tym przypadku oba pomiary są symetryczne, ponieważ
uzyskane wyniki są identyczne.
Potwierdzałoby to poprawność Teorii Wielkiego Wybuchu.
Załóżmy teraz, iż w obu odległych miejscach czas płynie z ró-
żną prędkością. Na naszej planecie wolniej, a w odległej gala-
ktyce szybciej.
Światło docierające do naszego badacza będzie nadal przesu-
nięte w kierunku fali dłuższej, ponieważ w miejscu obserwacji
czas płynie szybciej, a przez to częstotliwość fali tam powsta-
jącej jest niższa, niźli tej, która tworzy się na Ziemi.
Wniosek z tego wypływający nie ulegnie zmianie, czyli Wszech-
świat nadal się rozszerza i Wielki Wybuch się wydarzył.
Powróćmy teraz do obserwatora w odległej galaktyce.
Wynik jego obserwacji będzie odmienny. Ponieważ obserwuje
on nasze Słońce z miejsca, w którym czas płynie szybciej niźli
u nas to fala docierająca do niego będzie posiadała mniejszą
długość w stosunku do tej jaka powstaje w tamtejszych waru-
nkach. Spowodowane to jest wolniej płynącym czasem, który
skutkuje przyśpieszeniem działania. Częstotliwość i nie tylko
ona, wzrasta. Odnosząc tą rosnącą częstotliwość do zjawiska
Dopplera uczony ów wysnuje wniosek, iż odległa galaktyka
zbliża się do niego.
Obserwując inne równie dalekie galaktyki umocni się w prze-
konaniu, że Wszechświat się zapada i następuje Wielki Kolaps.
Jak widzicie Państwo mamy tu w jednym momencie dwie prze-
ciwstawne wersje istnienia Kosmosu. Takie ujęcie powinno
ucieszyć zwolenników obu koncepcji, gdyż każdy otrzymał
potwierdzenie swojej idei.
Obserwacje przeprowadzone w tym przypadku są niesymetry-
czne, ponieważ wyniki ich są odmienne i przeciwstawne.
Nauka jednak, takie rozumowanie odrzuci z odrazą.
W tym przypadku powinna uczynić to jednak z Teorią Wielkiego
Wybuchu i przekazać ją do skansenu absurdów.
Wniosek ten nie jest jedynie złośliwą retoryką, lecz posiada
głębokie uzasadnienie. Nikt nie zdoła zakwestionować odkry-
cia, iż podczas osiągania wielkich prędkości w Wielkim Zderza-
czu Hadronów wartość ładunku elementarnego protonu zmniej-
sza się ponad 11000 razy. Maleją także wielkości innych warto-
ści fizycznych materii.
Sensowne wytłumaczenie tej sytuacji polega na przyjęciu po-
glądu, że we Wszechświecie istnieją obszary, w których czas
płynie z różną prędkością. I to właśnie on posiada przemożny
wpływ na stan materii i zjawiska fizyczne w tych miejscach.
My jedynie możemy dostrzec te różnice i odpowiednio je zin-
terpretować.
Zaakceptowanie tego modelu wymaga przyjęcia założenia,
iż to czas posiada największy wpływ na wielkości danych
fizycznych, które docierają do nas z głębi Kosmosu.
Nie możemy jednak obecnie odrzucić faktu, iż w tym przesu-
nięciu widma światła ku czerwieni istnieje składnik, który
wynika z ruchu obserwowanego obiektu.
Mam nadzieję, że uczonym szybko uda się odkryć sposób na
rozróżnienie obu tych wielkości.
Obserwacje wielu najbardziej odległych galaktyk pokazują tak
wielkie przesunięcia ich widma promieniowania w kierunku
czerwieni, że prędkość ich powinna przekraczać wielokrotnie
prędkość światła w próżni.
Dla ratowania tej obserwacji wysnuwa się wniosek, iż to nie
galaktyki tak błyskawicznie się oddalają, lecz to rozszerza się
tamtejsza przestrzeń. Jest to tym bardziej wątpliwe, ponieważ
współczesna nauka posiada bardzo mgliste pojęcie o własno-
ściach samej przestrzeni.
Inne tematy w dziale Technologie