Od chwili, kiedy to ogłosił, cieszyłem się na widok prezydenta maszerującego pod łopocącymi sztandarami z krzyżem celtyckim i mieczykiem Chrobrego, w otoczeniu dziarskich chłopców z ONR, a na koniec Święta Niepodległości naparzającego się z policją na błoniach Stadionu.
I komu to przeszkadzało, kto to zepsuł?
Te hasła "Biała rasa", "Zakaz pedałowania", "Żydzi do gazu", te wstydliwie eksponowane hinduskie symbole Słońca i szczęścia, te spiczaste literki SS, ta kwintesencja patriotyzmu, wielkich emocji i uniesień, wszystko na marne.
Andrzej Duda stchórzył.
Inne tematy w dziale Polityka