Polska po jednostronnym zerwaniu Traktatu o stosunkach handlowych jest w najgłębszym kryzysie stosunków wzajemnych z USA, tymczasem prezydent schował głowę w Dudzie, bo on odpowiadać na listy jakiegoś dyrektora nie będzie się poniżał, posłanka Joanna Lichocka bredzi coś o rosyjskiej dezinformacji, a za dyplomację zabiera się analfabeta Patryk Jaki (tutaj w wersji poprawionej, poprzedniego tweeta geniusz Opola i okolic usunął), pyskujący w broker English sekretarzowi stanu Blinkenowi. To jest katastrofa o mocy 1000 megaton Smoleńska, tymczasem Polskę stać jedynie na infantylne małpie miny.
I wierzcie mi, to nie jest ich ostatnie słowo, bo nikt nie jest w stanie zatrzymać tej karuzeli śmierci puszczonej w ruch przez dogorywającego upiornego starca.
PS. To nie było zamierzone z tym "broker", choć bardzo pasowałoby do "broken English" dra Jakiego. Im doprawdy się wydaje, że coś ugrają bezmyślnym cwaniakowaniem, że jak sobie do gołych dup przykręcą plastikowe skrzydła husarskie, to mają szanse w zawodach na najdłuższego i najtwardszego.
Nie mają. Sprawa pójdzie do arbitrażu, być może w Sztokholmie (). Siedzą tam arcykonserwatywni prawnicy z długoletnią praktyką rozwiązywania międzynarodowych sporów gospodarczych. Nie mają sentymentów ani poczucia humoru. To szczególny rodzaj postępowania. Raczej się nie cackają z łamiącymi umowy. Discovery bez problemów udowodni, że doszło do złamania warunków umowy międzypaństwowej i że straty Discovery idą w miliardy. Za straty zostaną uznane m.in. przyszłe utracone zyski.
Polska Konstytucja mówi o pierwszeństwie umów międzynarodowych nad prawem polskim. Polska zapłaci co do grosza. Egzekucja będzie brutalna. Jeśli Polska będzie unikała zapłaty to nastąpi zajęcie majątku państwa polskiego w USA lub w innych krajach. Polityka obstrukcji nie zadziała, Jaki może pisać poematy po angielsku. Polska będzie musiała zapłacić, a jeśli nie zrobi tego, to represje będą surowe, dotkliwe i bezwzględnie egzekwowane.
Inne tematy w dziale Kultura
