Na tyle intensywnie zajmowałem się w swoim czasie epoką stanisławowską, by pewne tropy i zachowania były dla mnie rozpoznawalne. Cały dzisiejszy obóz patriotyczny, cała ta kretyńska husarzeria narodowa półgłówków to najczystszy destylat Targowicy, w doborze haseł, w argumentacji, budowaniu emocji.
Udawane przywiązanie do dawnych wartości, o których pojęcia nawet nie mają, bo gdyby mieli, to potomkowie chłopów pańszczyźnianych by się do nich nie odwoływali, do niewoli pod knutem i w dybach. Na pokaz wielbienie przez leżenie krzyżem na kościelnej posadzce najczystszego serca Jezusowego przez seryjnych rozwodników i osławionych oszustów.
Miłość ojczyzny i rwanie synekur rządowych, umiłowanie wolności i kneblowanie sądów. Tradycja objawiająca się fałszywymi zasługami, jak rzekome Jarosława Kaczyńskiego. Słyszeliście, że o tym bohaterze opozycji antykomunistycznej będzie film dokumentalny w telewizji kurskiej?
Wszystko to kończy się niszczeniem ćwierćwiecza osiągnięć w naprawie Rzeczypospolitej, odwoływaniem reform, jak za czasów Sejmu niemego po zawiązaniu Konfederacji. Nawet szczucie na LGBT to kopia 1 do 1 nagonki na innowierców. Sprzeciw reformom, propaganda antymieszczańska - "odbiorą nam nasze odwieczne przywileje", pogarda dla zachodnich nowinek.
Konfederaci ówcześni jak dzisiejsi Kaczyński, Ziobro i hałastra od Korwina z sosie z narodowców. Paru przygłupów, jak Suchorzewski.
Wszystko to bardzo źle się kończy.
Nie rozbiorami, gorzej, Iranem, z którego po objęciu władzy przez ajatollahów wyemigrowali świeccy, kto mógł ruszał w świat. Polsce zostaną Rydzyk, Jędraszewski i ględzenie o milionie autobusów elektrycznych i Centralnym Porcie Komunikacyjnym.
Nawet nie będzie komu wieszać biskupów-zdrajców.
Kto chce poczytać patriotyczne bzdury spisane najpiękniejszą polszczyzną niech zajrzy do Aktu Założenia Konfederacji Targowickiej, spisanego pod dyktando Wasilija Popowa. Dzisiejsze wzmożenie prasy patriotycznej nawet się do Aktu nie umywa we wzruszeniu:
Żądania nasze są, aby Rzczplta udzielną, samowładną, niepodległą, w granicach całą została, bo od wieków nikomu podległą i czyją własnością, dziedzictwem, nie była.
- Żądamy wolności, narodowi naszemu przyzwoitej, bo w niej przodkowie nasi od wieków żyli, bośmy się w niej porodzili i umierać chcemy.
- Żądamy spokojności wewnętrznej, trwałego z sąsiadami pokoju, bo szczęśliwości, bezpieczeństwa własności, nie zamieszania wojen szukamy.
- Żądamy sobie utwierdzić rząd republikański, bo do innego przywyknąć nie zdołamy, bo inny niepokój i ruinę przynieść nam tylko może.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo