W autobusie z podsztokholmskiego lotniska w Skavsta podsłuchuję rozmowę, prowadzoną za moimi plecami po polsku. Dorozumiewam się, że to dwoje emigrantów 68 roku, oboje po 70-ce, pracują na Uniwersytecie Sztokholmskim.
I uderzyło mnie, że ich odchodzące pokolenie to ostatni przedstawiciele tej krótkotrwałej mniejszości kulturowej - polskich zasymilowanych Żydów. Pojawili się pod koniec XIX wieku, stanowili istotny element kulturotwórczy w międzywojniu.
Wojnę przeżyły jednostki, by ostatecznie większość z ich została zmuszona do emigracji w 68, a polska kultura zubożona i pozbawiona istotnego elementu.
Ich dzieci wsiąkły w nowe środowiska, zostały Szwedami, choć wiele z nich wyniosło z domu i język polski i życzliwe zainteresowanie Polską. Istnieli niecałe 100 lat, pozostawili po sobie trwałe ślady w polskiej kulturze
i przemijające osobiste wspomnienia swoich rówieśników
Inne tematy w dziale Społeczeństwo