Ojcze nasz, któryś jest w Niebie,
Święć się Imię Twoje,
Przyjdź Królestwo Twoje,
Bądź Wola Twoja...
Często wypowiadamy te słowa, ale czy są one naszymi najgłębszymi pragnieniami? Czy, wypowiadając je, rzeczywiście i całkowicie świadomie chcemy, aby święciło się Imię naszego Ojca? Czy chcemy tego aby nasze serca stały się Jego Królestwem i drugim Niebem?
Modlitwa Pańska została pozostawiona nam przez Syna jako najświętsze słowa, jakimi każdy z nas może zwrócić się do Ojca. Ta właśnie jej część jest najtrudniejsza dla nas i jednocześnie najbardziej upragniona przez Niego. O Ojcu chyba, ogólnie, najmniej myślimy, co najwyżej traktując Go jako starotestamentowego, groźnego władcę, odległego nam.
Trzeba jednak przyjść od czasu do czasu i do Niego (nie bojąc się, że urazimy przez to Jezusa), usiąść Mu na świętych kolanach i spojrzeć w Jego dobre oczy. Zachwycić się choć na moment osobiście, jakby wyłącznie, Nim i zrobić Mu tym niespodziankę, jakiej nie otrzymał od nas czasem już od bardzo, bardzo dawna... a kiedy jeszcze byliśmy dziećmi.
Inne tematy w dziale Kultura