Republikaniec Republikaniec
295
BLOG

O bitwie pod Czarnem (Hammersztynem) i antypolskim zruszczonym Szkocie (2)

Republikaniec Republikaniec Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Nazwisko Aleksander Leslie budzi u historyków, zwłaszcza brytyjskich zrozumiałe emocje. Najbardziej znany z jego nosicieli urodził się w szkockiej, protestanckiej rodzinie szlacheckiej w 1582 roku. Jego powołaniem była kariera wojskowa, rozpoczęta w 1605 r. w służbie holenderskiej, z której w trzy lata później przeszedł do szwedzkiej. Wielką karierę rozpoczął zdobywając zaufanie Gustawa Adolfa w kampanii pruskiej w 1627 roku (otrzymał wtedy stopień pułkownika), rok później odznaczył się w obronie oblężonego przez wojska Wallensteina Stralsundu. W 1631 roku otrzymał stopień generała majora, a w 1636 awansował na marszałka polnego. Po śmierci Gustawa Adolfa (1632) nie najlepiej ułożył sobie stosunki ze szwedzką generalicją, co zapewne przyczyniło się do decyzji o powrocie do Szkocji w 1638 roku. Tu objął stanowisko głównodowodzącego armią, biorąc czynny udział w wojnach z lat 1642-1651. Był jednym z tych, którzy w 1647 r. podjęli decyzję o wydaniu króla Karola I w ręce Cromwella. W 1651 r. dostał się do do niewoli angielskiej, z której został uwolniony za wstawiennictwem córki swego dawnego wodza, szwedzkiej królowej Krystyny. Otrzymał tytuł arystokratyczny hrabiego Leaven (1641), do śmierci w 1661 pozostając jednym z najbardziej wpływowych ludzi w Szkocji.

Dawniejsi biografowie dodawali mu jeszcze jeden interesujący epizod – służbę w armii moskiewskiej na początku lat 30. Jednak bliższe zainteresowanie jego itinerarium wskazuje, że nie miałby kiedy przyjąć kolejnej najemniczej posady, zwłaszcza, kiedy sięgnie się do dokumentacji rosyjskiej. Bezspornym faktem jest jednak, że w latach 1630 - 1634 jedną z istotnych postaci w dziejach rosyjskiej armii jest właśnie Aleksander Leslie (Lesli, Lesley, Lessel). Jedna osoba nie może przebywać jednocześnie w dwóch różnych miejscach, toteż musimy przyjąć istnienie w tym czasie drugiej osoby o takim samym, lub podobnym nazwisku, a nawet pochodzeniu. Drugi Aleksander L. był zapewne krewniakiem pierwszego, niektórzy brytyjscy historycy uważali, że może nawet synem. To jednak mało prawdopodobne. Ten drugi także służył w armii szwedzkiej, także zdobył zaufanie Gustawa Adolfa i stopień pułkownika (najpóźniej w 1630 r.).

29 września1629 roku król szwedzki zawiera z Rzeczpospolitą sześcioletni rozejm w Starym Targu (Altmark), planując wraz z sojusznikami przeniesie działań wojennych na teren Rzeszy. Jednak o konflikcie z Polską nie zapomina, kierując wzrok na naszego wschodniego sąsiada, z którym jego stosunki po zawarciu 27 lutego 1617 r. pokoju w Stołbowie układały się nieźle. Dobrze na przyszłość wróżyła zwłaszcza moskiewska trauma po klęsce w wojnie z Rzeczpospolitą i utracie Smoleńska. Przygotowania do odwetu, których motorem był carski ojciec, wieloletni polski więzień patriarcha Filaret, trwały w najlepsze od dnia zawarcia rozejmu w Dywilinie (11 grudnia 1619 r.). Jednak Moskale, nauczeni smutnymi doświadczeniami zdawali sobie sprawę z własnego zapóźnienia w technice militarnej, a jako panaceum postrzegali utworzenie armii opartej na wzorach zachodnioeuropejskich. Starania o zatrudnienie ekspertów militarnych i specjalistów potrzebnych do rozwinięcia produkcji broni palnej w latach 20. kierowały się głównie do Anglii (dzięki angielskiej Kompanii Moskiewskiej) i Szwecji.

Jak wynika z doniesień dyplomatów ze Sztokholmu z grudnia 1630 r., z Holandii do Archangielska via Goeteborg wypłynął konwój statków wiozący broń i 3000 żołnierzy. Dowodził nimi Aleksander Leslie. Okazuje się, że już w styczniu tego roku przebywał on w Moskwie z misją sondażową wraz z holenderskim ekspertem Juliusem Coyet, oraz kilkoma oficerami niższej rangi. Oczywiście, wszystko za wiedzą i zgodą Gustawa Adolfa, który liczył, że Moskale nie dadzą Zygmuntowi III możliwości wykorzystania rozejmu dla wzmocnienia sił. Z kolei z listu króla Karola I Stuarta do cara Michała Romanowa z 25 maja 1632 roku wynika, że misja pułkownika Leslie oraz podpułkownika Tomasza Sandersona radzi sobie doskonale, a z Anglii wzmocni ją wkrótce nowy transport broni i kolejne 2000 ochotników. Jego królewska wysokość życzył swojemu przyjacielowi i sprzymierzeńcowi powodzenia w zamiarach. W rosyjskich dokumentach z lat 1632-34 Leslie występuje z tytułem generała. W kampanii smoleńskiej (1632-1634) jest jednym z dowódców armii carskiej, na jego zdaniu i umiejętnościach głównodowodzący Michał Szein polega najbardziej. Według polskich źródeł wyróżniał się wrogością do Polaków i zawziętością. Tu właśnie wracamy do roku 1627 i bitwy pod Czarnem. Otóż polskie zapiski dotyczące kampanii smoleńskiej parokrotnie obdarzają go uszczypliwym przydomkiem „nasz hammersztyńczyk”. Czyżby właśnie bitewne i pobitewne przejścia ukształtowały taką postawę? Gdy mistrzowski manewr Władysława IV odciął armię rosyjską pod Smoleńskiem, a zagony polskiej jazdy i kozaków zaporoskich zaczęły docierać w pobliże Moskwy, sytuacja dotychczas oblegających a obecnie oblężonych wojsk Szeina stała się beznadziejna. Opór podsycał głównie Leslie. Kiedy na radzie wojennej 12 grudnia 1633 r. rozmowy o kapitulacji zaproponował pułkownik Sanderson, Leslie zabił go na miejscu wystrzałem z pistoletu. Bardziej realistycznie ocenił sytuację car Michał, sugerując w przechwyconym przez polski patrol liście do Szeina podjęcie negocjacji. List został przekazany adresatowi, rozmowy podjęto - Moskale skapitulowali 25 lutego.

W defiladzie pokonanych 1 marca 1634 r. Leslie prowadził resztki trzech regimentów, a pod nogi Władysława IV musiał rzucić 8 sztandarów.

Nie miał po co wracać. Wielu jego żołnierzy przyjęło służbę polską, mimo prawa do odejścia z wszelkimi ułatwieniami przez terytorium Rzeczypospolitej. Wobec polskich przygotowań do wznowienia wojny ze Szwecją, zapewne czuł się tym równie skompromitowany jak przegraną. Głośne stało się też zabójstwo Sandersona, w kilka lat później rodzeństwo zamordowanego Judeth Ragleih i Antony Sanderson wytoczyło zabójcy zaoczny proces.

Pozostał więc w Rosji. Wykorzystywano go później do utrzymywania kontaktów ze szwedzkim gubernatorem Narwy, w 1637 r, otrzymał z rąk carskich nagrodową szablę o wartości 150 rubli. Kolejna wiadomość o nim pochodzi z 1652 r., kiedy przyjął prawosławny chrzest i imię Avram. Dopiero wtedy uznany ostatecznie za swojego dostaje dworiański majątek ziemski. Wobec ponownych przygotowań wojennych Moskwy znów prowadził korespondencję w sprawie ściągnięcia kolejnego kontyngentu brytyjskich najemników. W 1653 r. znika z dokumentów, zapewne więc upragnionego odwetu na Lachach już nie dożył.

 

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Kultura