W przeprowadzonej dziś (24.11.2021) rozmowie telefonicznej z przewodniczącym Rady Europejskiej (dla przypomnienia: instytucja UE określająca ogólny kierunek polityczny Unii i jej priorytety) Charlesem Michelem prezydent Rosji Władimir Putin stwierdził, że Unia Europejska powinna wpłynąć na Polskę, ponieważ to Polska podejmuje kroki, które mogą prowadzić do eskalacji napięć na granicy polsko-białoruskiej. Obaj rozmówcy opowiedzieli się za koniecznością szybkiego rozwiązania kryzysu na granicy w oparciu o normy międzynarodowego prawa humanitarnego. Jego Ekscelencja Prezydent zwrócił uwagę na stosowanie przez polskie służby wobec migrantów gazu łzawiącego, granatów hukowych i innych środków specjalnych. Zaapelował więc do szefa Rady Europejskiej, by nie pozwalano polskim bandytom na akty przemocy wobec migrantów.
Wszystkie tezy tego wystąpienia w kwestii sytuacji na granicy polsko-białoruskiej są identyczne z wygłaszanymi przez prominentnych przedstawicieli działającej w Polsce Opozycji Demokratycznej. Pan Prezydent Putin nie powiedział nic, czego by wcześniej nie wygłaszali Radosław Sikorski, Janina Ochojska, Klaudia Jachira, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Anna Maria Żukowska, Hanna Gill-Piątek czy Franciszek Sterczewski.
Prezydent Rosji wyraził ponadto zaniepokojenie prowokacjami strony ukraińskiej, prowadzącymi do wzrostu napięć w Donbasie.
Tak oto spełniają się na naszych oczach integracyjne idee Donalda Tuska, przed którymi z pewnością niebawem ugną się rozłamowcy Czarzasty i Hołownia. Niech nam żyją Zjednoczone Siły Demokracji!
Inne tematy w dziale Polityka