Wpierw przypomnijmy sobie pewnego smutnego starszego pana, który mówi wprost, że pieniądze są przez rządzących wyciągane z portfeli podatników (któż by się spodziewał?)
Porównajmy sobie to z propagandą TVP, która twierdzi "Rząd dał pieniądze Polakom".
W tym momencie widać tutaj jasno, że skoro znajdują się środki na wszelkiego rodzaju programy socjalne, to znaczy, że ludzie są bogaci (a skoro da się z nich ściągnąć, to chyba nie jest źle).
Pójdźmy dalej - taki SpidersWeb zaczyna swój tekst od słów "Polacy płacą za nowe iPady o 30 proc. więcej" i choć dodaje, że "Ceny Apple'a pokazują marną kondycję złotego", to właściwie należy zasygnalizować trzy rzeczy:
- kto bogatemu zabroni? Skoro sprzęt się sprzedaje, to widocznie pieniądze są (a jak nie ma, to przecież NBP jest Polsce i zrobi co trzeba).
- w Polsce płaci się PLN i co kogo obchodzą jakieś dolary i inne wydumane rzeczy? Ten, kto tankuje za 50 PLN, zawsze płaci 50 PLN.
- jak coś idzie do góry, to i spada - tak zdaje się mówił pan Głapiński.
Kolejny punkt tej układanki - po NVidii 4090 (która wciąga nawet 600W) przyszła kolej na trzynastą generację CPU Intela, która potrafi połknąć o wiele więcej niż Ryzeny (najdroższy model w obciążeniu bez OC w teście na PurePC nawet do 100W, w wielu innych recenzjach podobnie). Sprzęt przy przechodzeniu na coraz mniejsze wymiary tranzystorów miał generalnie zużywać coraz mniej energii, tymczasem wszyscy dokładają kolejne rdzenie i często stosują fabryczny overclocking. Hitem stają się też poradniki, jak szlifować czy zdejmować czapki z Ryzenem (traci się gwarancję, ale po co ona komu?)
Kryzys? Jaki kryzys?
Ludzie komentują (i to bardzo dużo) i piszą, jak to będą się modernizować (nie tylko w zakresie sprzętu IT, ale również jeśli chodzi o piece i inne zabawki). Starocie pójdą na Ukrainę, kupi się wszystko nowe i będzie dobrze (notka jest napisana w pewnym tonie, niemniej jednak przepraszam za dodatkowy cynizm, który wynika wyłącznie z przyjętej konwencji i stylu)... żeby było ciekawiej, w wielu miejscach mówi się o jakiejś telewizji 4K czy 8K czy 5G.
A do tego przecież dochodzą szybko przyspieszające samochody, które nie będą zbyt dużo jeździć, a więc i baterie nie będą się w nich tak niszczyć.
I podatki, dzięki którym mniej pijemy cukru i wdychamy mniej szkodliwych wyziewów z rur wydechowaych.
Żyć nie umierać.
A właśnie, podobno w Krakowie ludzie z przyjemnością wkrótce wymienią nawet 40% aut (o ile to się nie zmieni, wynikać to będzie z założeń związanych ze strefą czystego transportu). A w Warszawie planuje się wiele miejsc z ograniczeniem 30km/h (podobno trwają konsultacje) - wszyscy i tak mają jeździć mercami z komunikacji albo metrem, więc po co poruszać się szybciej?
Czy o czymś nie zapomniałem?
A zapomniałem - w trosce o podtrzymywanie więzi miedzyludzkich menedżerowie proszą o powrót do biur, sami nie mogą, bo się zaharowywują na śmierć.
Do tego pojawił się Windows 22H2 i nowe Ubuntu 22.10 - na ostatnim notuję obecnie chwilowe zużycie o wiele częściej wyższe o ok. 0.2-0.4W (laptop pokazuje mi krótszy czas pracy na baterii, który częściowo wynika ze zużycia baterii, ale nie tylko).
Dostaniemy chyba też wkrótce 800+ zamiast 500+.
W sumie nudy.
Pisał m.in. dla Chipa, Linux+, Benchmarka, SpidersWeb i DobrychProgramów (więcej na mwiacek.com). Twórca aplikacji (koder i tester). Niepoprawny optymista i entuzjasta technologii. Nie zna słów "to trudne", tylko zawsze pyta "na kiedy?".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka