Przez lata wielu z nas dostawało maile o tym, że gdzieś w Afryce zdeponowano niesamowite pieniądze, które możemy otrzymać w zamian za niewielką manipulacyjną sumę.
W zeszłym roku widzieliśmy festiwal cudowności, czyli „ktoś” próbował wszystkim wmawiać, że biedni „studenci” „muszą” iść przez lasy i rzeki po to, żeby wejść do upragnionej Europy. Oczywiście do wszystkiego włączyły się różne podupadłe gwiazdki, feministki i inne środowiska, niekoniecznie kojarzone z logicznym myśleniem. Akcja niekoniecznie udała się tak mocno jak w przypadku krajów zachodnich, czy USA i pewnego czarnoskórego człowieka (który oczywiście nie powinien zginąć, ale… też nie powinien chyba być aż takim celebrytą).
Wszystko przycichło… a teraz wojna spowodowała, że mamy do czynienia z malowaniem flag na twarzy i strzelaniem fotek w blasku fleszy (jak również polskie feministki narzekają, że wcześniej nie dopuszczaliśmy biednych „kobiet i dzieci” z Libii).
A do tego… media zachodnie podchwytują historię, jak to straszni pomagają wpierw kobietom i dzieciom, i nie pozwalają na różne rzeczy w pierwszej kolejności młodym dwudziestoletnim byczkom. Interweniuje ambasada Nigeria, są artykuły w różnych mediach, i nie liczy się to, że bodajże Chińczycy czy Indie były sobie w stanie poradzić.
https://duckduckgo.com/?t=ffab&q=Nigeria+Poland+racists&ia=web
Czy nie powinno to spotkać z bardzo ostrą reakcją polskich władz? I czy podobnych rzeczy nie można podciągnąć pod sprzyjanie Rosji?
Pisał m.in. dla Chipa, Linux+, Benchmarka, SpidersWeb i DobrychProgramów (więcej na mwiacek.com). Twórca aplikacji (koder i tester). Niepoprawny optymista i entuzjasta technologii. Nie zna słów "to trudne", tylko zawsze pyta "na kiedy?".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura