marcinw2 marcinw2
226
BLOG

Bańki informacyjne i propaganda

marcinw2 marcinw2 Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Długo się zastanawiałem, czy cokolwiek pisać w sytuacji, która obecnie się dzieje.

Na pewno wszędzie widać masę propagandy, ale nawet pomimo to fakty są dosyć jednoznaczne, i wiadomo, kto jest agresorem, a kto jedynie się broni. Niezależnie jednak od wszystko - stała się rzecz najstraszliwsza i umierają ludzie. Tragedia jest tym większa, że z jednej strony konfliktu mamy cywili, z drugiej wydaje się, że młodzi ludzie nie do końca wiedzą, po co w ogóle mają walczyć (nie bronię ich, a jedynie wskazuję na to, co uderza w wielu wideo).

To ostatnie pokazuje, jak bardzo można zamknąć tysiące czy miliony w pewnych bańkach informacyjnych. Dodajmy do tego stronę z jednej z gazet rosyjskich z web-archive, w której jest mowa o zwycięstwie i odzyskaniu Ukrainy.

Ilu ludzi „po tamtej strony” święcie wierzy, że przed laty „utracono” ten obszar (można powiedzieć, że był czymś w rodzaju województwa, i mógł być niczym Śląsk dla Polski), rząd tam obecny jest „obcy”, a obywatele tylko marzą o tym, żeby wrócić do matuszki Rosji?

Straszna i dziwna ta wojna zarazem. Mamy informacje o iluś zbrodniach wojennych, ale też filmiki o tym, że cywile stają przed czołgami, transporterami, albo kolejnymi żołnierzami, i nie cierpią (to dobrze, że nie cierpią, i absolutnie nie chcę tu ocieplać niczyjego wizerunku, a jedynie zwracam uwagę na to, że chyba nikt do końca nie wie, po co komu ten konflikt).

Czy widać teraz, jak straszne skutki ma ograniczenie wolności słowa? Jak straszna jest cenzura? Wmawianie ludziom przez lata, że coś wygląda jak wygląda? Czy teraz ktoś się dziwi, że ludzie w różnych państwach totalitarnych wierzą w duby smalone? Że zachowują się irracjonalnie?

To teraz zastanówmy się nad tym, czy w społeczeństwie tzw. zachodu nie mamy podobnych mechanizmów.

Szczepionki dobre, zadający pytania źli (dlaczego praktycznie nigdzie nie ma słowa o wprowadzeniu tzw. paszportu szczepionkowego w USA albo intensywnej pracy nad ustawami przyznającymi WHO prawa ponad narodami?). Ograniczenia w internecie dobre, bo pedofile i terroryści (oczywiście walka z nimi jest wskazana, ale… nie za cenę wstawiania tylnych drzwi i niszczenia tajemnicy korespondencji). Serwisy społecznościowe pożyteczne (nawet, gdy tworzą takie same bańki). Różne mniejszości mają pełne prawo narzucać innym swoje praktyki.

Itd. itd.

Ten konflikt to przede wszystkim tragedia ludzka. Na drugim miejscu dokładnie widać, które państwa, organizacje i firmy mają w szczerym poważaniu życie i zdrowie (i dalej chcą tylko zarabiać), gdzie widać głupotę, a gdzie pełną empatię.

Nie chcę wymieniać, bo lista byłaby długa… Hełmy czekające w magazynie, bo nie można znaleźć adresu… Mecze, które „trzeba” rozegrać… Ubolewanie, że tak samo nie witaliśmy „uchodźców” z Syrii (aż muszę dodać - feministki). Poparcie konfliktu przez kraj, którego przedstawiciele przynajmniej teoretycznie rządzą WHO… Ubolewanie, że nie można eksportować torebek Gucciego… itd. itd.

Na pewno jestem dumny z tego, że praktycznie wszyscy Polacy pokazali ogromne serce (o nielicznych jednostkach nie ma co wspominać). Na bohatera urósł chociażby prezydent Zełenski, istotne jest też kilka rzeczy:

  1. Giną ludzie
  2. Niezależnie od przebiegu dalszych dni całkowicie zmienił się układ sił na świecie (do czwartku Rosja w pewien sposób mogła być przeciwwagą dla innych mocarstw, obecnie można należeć chyba tylko do obozu „chińskiego” albo „amerykańskiego”)
  3. Nie słyszymy o innych tematach.

Szczepionki? Kanada? (jak to się stało, że tam nagle ludzie przestali protestować? ) Australia? (tam też już jest spokój?) Tajwan?

Myślę, że sytuacja jest tragiczna z wielu powodów. Nie chcę wywoływać niepokoju, ani wybielać kogokolwiek… ale ile rzeczy zostanie teraz przemyconych „na boku”? I czy to wszystko nie wpisuje się w jakąś wizję „architektów świata”?

Tylko tyle.

I pamiętajmy - tolerancja tolerancją, ale ze złem nie można pertraktować. Nigdy. A ignorancja zawsze powoduje, że ono tylko rośnie w siłę.

"Zło nie jest w stanie stworzyć niczego nowego może jedynie zniekształcać i niszczyć to, co zostało wymyślone lub stworzone przez siły dobra"

PS. W kontekście śmierci ludzkiej nie powinienem wspominać o technologii, ale tu poza techniką wojskową jedno jest pewne - cofniemy się ileś lat, a „Mirja” jest tego najlepszym symbolicznym przykładem.

marcinw2
O mnie marcinw2

Pisał m.in. dla Chipa, Linux+, Benchmarka, SpidersWeb i DobrychProgramów (więcej na mwiacek.com). Twórca aplikacji (koder i tester). Niepoprawny optymista i entuzjasta technologii. Nie zna słów "to trudne", tylko zawsze pyta "na kiedy?".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Kultura