ZOBOJĘTNIENIE
Z wiosennej, kwiatowej kolekcji
lubię ten błysk koloru spod zmarzlin.
Prezentują go już łąki, zagajniki, parki,
i tam, gdzie zielony skrawek ziemi.
Z kaptura nocy dzień się oswobodził.
Tramwaje, pociągi tłoczne od złości,
ktoś komuś nadepnął może na odcisk…
Albo mąż na noc nie wrócił i tyle z obietnic.
Biegną na ukos przez parki dziewczęta,
zmarznięte od czekania. Widzę je lecz
różowe sasanki w kosmatych okryciach
jeszcze nie widziałam na żywo,
a może widziałam a zapomniałam...
Biegnę za młodością, na przełaj, depczę migotliwe
lico wiosny. Cóż zrobił fiołek, przebiśnieg
zwany śnieżynką, przylaszczki czy złocienie żółte?
Cóż one zrobiły? Człowiek zobojętniał,
skostniał w matriksie pytań.
WYPATRYWANIE
Pogoda bawi się w chowanego,
wczoraj zmarzłam na sopel czekając na tramwaj
obok szkoły, gdzie strajk nauczycieli trwa.
Słyszałam okrzyki: zdrajca, zdrajca!
Dziś zdejmuję czapkę, rozpinam guziki, w biegu zerkam,
tam mirabelka-nalewka, rozłożysta ałycza –
pszczele obiadki pod ociosanym gzymsem.
Krzewy nie wplątują się w szkolne w waśnie.
Robią swoje jak co roku.
Przy szkolnym płocie magnolia zakwita długim pąkiem –
podobnym fallusowi. Gdy słońce ogrzeje, wyjdzie
z kosmatego kokonu piękność wiosny.
Wystrzelą lichtarze kasztana jasnym światłem,
które co roku zapowiadały egzamin dojrzałości.
A jak będzie w tym roku?
Z wysokości konar ptak spogląda na łąkę.
Nie wiem, jak się zwie i czy on czy ona. Ptak młody.
Wypatruje, wypatruje i chyba czeka na wiosenne gody.
I on chce zaliczyć swój egzamin ptasi.
Wiosna nie zagraża ptakom... strajkowaniem.
12.04 2018
Inne tematy w dziale Kultura