Anno Domini
poprzedni kalendarz schudł
zrywałam stare byty
ostatnia kartka z hukiem spadła
niczym wody Niagary i odpłynął rok
mroźny wicher gwizdał w uszach
Sylwester nie przybył tanecznie
każdy poszedł w swoje miejsca
z szyderstwem nie po drodze do nieba
trzeba przejść porażki żeby zostać mistrzem
czekałam z innymi na początek nowego
szczególny to moment
w którym rzeczywistość splata się ze światem
przypuszczeń i wróżb
petardy rozrywały niebiosa
wypłoszone stare duchy odchodziły w niebyt
na poligonach przeszłości z teraźniejszością
mają się dobrze tylko bujne trawy
które ku niebu pokornie zwrócone –
czekają na coroczne odrodzenie
czekam na nowe a co może dać los
płata figle lub wzywa kogoś w zaświaty
chciałabym być grzeczna ale to się nie udaje
zmierzyć się z nieznanym
a w kartkach na ścianie
jeszcze ład i porządek
jutro kolejne niepowodzenie do kosza wrzucę
lecz przyjdzie taki dzień że kartkę
do sztambucha włożę tę rekompensatę
zadośćuczynienia
5.01.19
Inne tematy w dziale Kultura