Po Sylwestrze

PO SYLWESTRZE
Jestem miły gość, wołają do mnie
- Do siego, nowego!
Czekali aż nadejdę
Nie wszystkim mogę zapewnić szczęście
Bo wtedy byłoby nudnie
Nie wszystkich zabiorę gdzieś
Gdzie nie ma wojen handlowych
Ani zagrożeń od ciapatych 
W każdym czasie i w różnych miejscach
Zdarzają się ludzie podli
Tchórzliwi bezwzględni i donosiciele
Hucpy i swawole w ludzkim grajdole
Są co roku
Mój stary druh coś o tym wie
Nie jedna dama przebimbała 
Na fatałaszkach na hasankach
A teraz chce nadrobić stracony czas
Nie jestem frajerem ale
Pokażę wieloświaty w wierszach
Wielowizje nieograniczone sztachetką myśli
Humoreski i zakrętaski –
Nie jeden będzie miał niedosyt 
Perełki potoczą po krainie
Diamentowe nutki ducha
Poweselą
Lecz nie każdy je przeżyje
Nie jeden zobaczy swoje
Trójwymiarowe życie w pustej butelce
Wtedy powie
Za niecały rok powie:
- Dziś Sylwester, spieprzaj stary dziadu
Czekamy aż nadejdzie !
 Wtedy przegoni mnie nowy gość
Anno Domini

1.01.2019