TAKA, NASZA
Dla Dusi Stańczak
Co mam powiedzieć, gdy przyjdę na Twój benefis,
sopranem nie śpiewam przecież,
ale dziękuję za wiwisekcję w Różanym Dworku.
Otwierasz ludzi tajemnym wytrychem,
potem gadają wierszem, piszą chorały anielskie.
Ale nikt Ci nie dorówna w kreacji Aniołów,
bo wszystkie nosisz w sobie.
Nosisz poezję w plecaku, z miejsca na miejsce,
która potem włazi na DACH
i Pół-Serio mruga do księżyca, Twoim mądrym okiem.
A gdy już wszystkich obejmiesz pod skrzydła,
wszak Anioł ma funkcję wysłannika,
wtedy kreujesz ich na poetów, miauczące kocury wielkie.
Jednak okazuje się, że sama jesteś na Dachu –
małym, ufnym kotkiem, który nie dba o swoje wiersze.
18.11.2018
Inne tematy w dziale Kultura