Łomot
Już nie jestem dziewczyną poszukującą
Pięciolistnej koniczyny, ani bojowniczką
Przeciw wiarołomnym, przeciw tym, dla których
Ojczyzna jest dalej niż Odra czy Bug
Już nie wierzę bezgranicznie, że nie zdradzą
Bo to czynią dalej i haniebniej i okrutniej
Teraz, gdy ziele na polu powinno zachwycać
Po cóż dziwić się, że młodzi pstrykają selfi
Na tle śmietnika, i po co im mówić:
- Hej, chłopaki odwrócicie się, tam tło złocistej forsycji
Syberyjska jodła, młode listki bzu są jak wy
Czy powinno mnie obchodzić, że próchnem
Pachnie stara grusza i czy zaowocuje
Niech świat chodzi na opak. Niech sąsiad dalej patrzy
Wilczym okiem. Co to mnie obchodzi
Że matka nie założyła dziecku czapki
W samo południe lipca a na liczniku 25 C
Dziecko ryczy jak zarzynane ciele, a z beku
Wyłowiłam jedno słowo: pić
Po co wołam z balkonu: - niech pani da dziecku pić i założy mu czapkę na głowę!
Bez zaangażowania mam żyć
Gdy wczoraj siedziałam w ławce, w tej co zawsze
I o tej samej, niedzielnej godzinie, gdy ksiądz
Powiedział: - przekażcie sobie znak pokoju
Odwróciłam się przyjaźnie wyciągniętą ręką
I zobaczyłam zaszklone oczy niedołężnego starca
Ale to był on
Który przyniósł mi solidarnościową broszurę w osiemdziesiątym trzecim
O przewrocie ustrojowym państwa
I wręczył wraz ze zwrotem książek. Pracowałam bibliotece
Gdy wróciłam z biblioteki, jeszcze nie zdążyłam
Zamknąć drzwi na klucz, rozległo się walenie
Do drzwi sąsiadki
Po chwili usłyszałam swoje nazwisko i łomot w moje drzwi
ŁOMOT ucichł. Zza firanki, drżąca, patrzyłam na odjeżdżających
Trzech cywili i dzielnicowy
Niemożliwe, żeby dzielnicowy pomylił drzwi. Dlaczego pomylił
I podałam rękę na zapomnienie
30.04.18
Inne tematy w dziale Kultura