Sposób na ręce
Ćwiczy palce po wypadku. Macha wachlarzem
Piórko lekkie z wiatrem rękę podniesie
I przetnie powietrze – gest uniesień
Etiuda dłoni – bez wspomagania medyka
Wachlarz usta przysłania
W oczach zalotność miga
Jedna ręka po męsku zagarnia
I wachlarz opada w omdleniu
Na ziemię, na rozsypany warkocz włosów
Druga ręka – czuła kokotka
Aż rytmicznie unosi się skowyt głosu
Po rehabilitacji wiatru wachlowania
Już sprężyście guziki odpina choć wiotka
Drapieżnie rysuje hieroglify
Na aksamitnej skórze
Pręży się i w ekstazie rozchyla palce jako różę
Wachlarz rzuca do lamusa…
Bo sprawność rękę obezwładnia
Bez gry wstępnej, bez ćwiczeń, czy recepty medyka
Niechaj bankrutuje apteka
Dwa zdjęcia
***
Czy klęcząc, zza góry, to ujęcie robiłeś
Jako ten partyzant z okopów namierzając cel
Chyba przyłapałeś w obiektyw UFO...
Teraz w młodocianym zbożu buszuje
Cel wygląda na pojazd ufoludków
Bo precyzyjnie światłem mruga
Srebrzy się blacha na tle butelkowo-zielonej oziminy
Która spod śniegu wyrasta, pnąc się do życia
A z tamtej strony góry widać
Że to nie pojazd przybysza
A srebrzysta kopuła
Że to cerkiew z doliny
Świętą czapę wyściubiła
***
Natomiast na drugim zdjęciu
Łoś się pręży
A w oddali nie ma żywej gałęzi
Ani łani –
Bieszczadzkie, marcowe gołoborze
On jeden na szczycie –
Ma doskonałe kształty na tle bezchmurnego nieba
A gdzie są łanie
On taki nabuzowany, jędrny i sterczy mu poroże
15.03.2018
Inne tematy w dziale Kultura