Polskie grudnie i takie są
XXX
Grudniowy zmierzch,
Herbatka lub grzaniec /dla taty/,
Babcia ceruje skarpety –
Siedzimy przy kaflowym piecu.
Pod choinką wylegują się koty.
Kończą się stary rok.
Na nieforemnych kartkach piszę list
Do świętego Mikołaja,
Pytam dlaczego go nie było,
Czy nie przebrnął przez śnieżne zaspy
Powyżej mego pasa,
Czy pomylił adres.
Gromada gwiazd migocze
Przez szyby
I właściwie zapominam o liście.
Gwiazda Polarna urzeka.
Oczy dziewczynki widzą daleko.
XXX
Mrozy zmieniły fontannę
W lodową fortecę.
Z wiosną odejdą mroźne inspiracje –
To nas nie ominie, a powroty są miłe.
Rozgarniam róże ze szronu
Na szybach tramwaju i
Widzę lepiej fontannę.
Ślady moich paznokci są wszędzie,
I one miną.
XXX
- Co to? – pytam patrząc na zdjęcia – Czy to woda
Zamarznięta wiadrze,
Czy roztopiona czekolada?
- To kałuża na polu...
- Ach! to dlatego taka fota wyjątkowa!
- Bo to, co idzie z jądra przyrody właśnie takie jest,
Nie do podrobienia!
20.12.17
Inne tematy w dziale Kultura