Jeśli już
Zimną chłostą nam się wkradła,
A złociutka gdzieś przepadła.
W czas słoty siąść przy kominku
Z kumplem, z piwkiem lub po łyku =
Przyzwoicie. A w kredensie pusto.
Koniec męskich rozmów! Głupio
O gołym pysku gościć sąsiada.
Ona w ganku za petunią siadła,
Potem z deszczem gdzieś uciekła.
Stawy liściem, kolorami – powlekła.
Pływa teraz jedwabna materia,
Jakby ręcznie malowana.
Szare kwiaty na ganku, o czym gadać!
Wracaj, mówię ci, złotokłosa,
Nawet w kałuży nie widać słońca.
Zliczę wiele twych jesiennych przywar,
Więc nie serwuj mi herbaty z imbirem,
A dni miodne i baryłkę na deser.
11.10.2017
Inne tematy w dziale Kultura