Na grzybobraniu
Las zapadł w drzemkę
Już sięgał po prawdziwka
W oddali ktoś pociągnął za spust
Krzyk ptaka - niczym ostrze noża -
Przeciął leśną ciszę
Płacz piskląt
Nuty tej leśnej symfonii
Wbiły się w grzyba śrutą
Było i tak
Kwiat śliwy rozbielił drogę
Wiatr podwiewa sukienki
Idzie weselny orszak
Dłoń w białej rękawiczce uniosła koniuszek welonu ze śnieżnej drogi
Fatamorgana
Odbijały się kontury w stawie
Przystanął zadziwiony –
Czy płonie przydrożne sioło
Słońce oświetla szklane domy
Inne tematy w dziale Kultura