Ten wierszyk szybko skleciłam na FB pod postem Beaty. Może to i grafomania, więc Blogerze wittek17, proszę - nie czytaj.
Deszczyk dla Promiss
Wedle kalendarza
Majowy jest dobry na zieleninę
Na porost. Czasem sieknie, to się zdarza
Gdy w lipcu lecą z góry jamby
Ciało wykąpie, ochłodzi
I można dalej chodzić
Po krętych uliczkach Lublina
Wrześniowy niczym dojrzała kobieta
Siąpi chłodem ale i przemywa
Grzeszne spojrzenia
I idziesz dalej
W kalendarze
W listopady
Wiedzie korowody
By ciało nie odczuło zimna
A zasnęło z bajkami
O upalnej ulewie
Pod Kamienicą Klonowica
A czasem zagania wycieczkę do Trybunalskiej
Na cebularze
Na kawę, którą uwielbia Promiss
Byleby do Święta Wiosny
Inne tematy w dziale Kultura