Lipiec i morze
Dwie, odważne Syreny
Kąpały się w promieniach księżyca.
Ktoś szedł po nocnej plaży.
Nie straszne im szczęki rekina.
Nieznane głębie odsłaniały się przed nimi.
Zwierzęcy wzrok, w nich,
Zwierzęcy zew gonił je,
Bosą stopą pognały na wydmy.
I nie wiesz kto był zwierzyną.
Śmiech roznosił się po fali,
W piasku czyjeś nogi się zaplatały.
13.06.2017
Inne tematy w dziale Kultura