SPOTKANIE
Chodził wzdłuż ogrodzenia
nie patrząc na przechodnia
czekał na skrzypnięcie furtki
czemu to domostwo upodobał
Leżał przy płocie, gdy doszłam
zamknął oczy, wyczekiwał
potem spojrzał proszalnie
nie wszedł do środka. Warował
przy furtce. Przyniosłam michę
zamerdał ogonem i tak został
gdy zbliżało się zło hałasował
Zaglądał mi w oczy, pogonił
wronę, albo kury z ogródka
nie miał rywala w gonitwach
gdzie ja tam on, jego dom, życie
wierność szła obok mych nóg
już nie miał samotności w oczach
nigdy nie zaznał obroży a znikł
Tajfun i nostalgia mną chybotały
za jakiś czas przyprowadził
trzy małe Reksia, takie z bajki TV
wkrótce było Boże Narodzenie
23.12.22
Inne tematy w dziale Kultura