Godzina 12, Hymn Ukrainy z Zamku Królewskiego. Słucham.
BEZIMIENNY Z CHERSONIA
Z rakiety nie ptakiem do ciebie frunie,
dojdzie a może ominie, jeden Pan Bóg
może ją wtrzymać. Idziesz na ochotnika
wspomagać, aby snajperskie kule nie błądziły
między kobietami i dziećmi. Na dachy spadają
wściekłe, moskiewskie wampiry, ale są poza
zasięgiem twoich rąk. Tej nocy plonie Chersoń.
Gasisz ogień gniewem. Kopiesz okop. Okrążyli,
nie dają zgody na korytarz humanitarny.
Rozwalasz ruskie czołgi mając starą broń:
własne ciało i koktajl Mołotowa.
03.03.22
Inne tematy w dziale Kultura