NIE BLEF
Kim jesteś, że przywołujesz ją z niemego grobu
w muzyczne -niebo- wstąpienie?
Pieśń rejestruje sejsmograf serca.
Najgłośniej gra trąbka i drzewa rosną, powstają katedry.
Do kościoła biegnie, mężczyźni mówią, że umarła.
Z oczodołów mkną ptasie impulsy. Nie słuchaj!
Słucha. Słyszysz? Uwolnij jej ciało z martwoty,
wskrzesz smyczkiem rąk. Uwiedzie ją ten rytm.
Maciejka wieczorem rozkwita po dziennym letargu.
Lato w nieznanym mieście i wszystko zdarzyć się może.
Każdy ruch, wielki, poszerza przestrzeń
i w eter płyną miłosne dźwięki.
Powiedz tak, a dołączy na twoją orbitę. Nie będzie to blef,
a skowyt z gardła. Zawiruje szybciej Ziemia, gdy
przygarniesz ją, zwyczajnie, w sobotni ranek o ósmej pięć.
25.01.22
Inne tematy w dziale Kultura