Czy podam się o amnestię - Cyprian Kamil Norwid
Honny soit qui mal y pense.
Gdy już poczułem, że spod mojej stopy
Usuwała się ziemia Europy -
I albo morza zostawały głębie,
Albo azjackiej łaska ambasady,
J a - o d l e c i a ł e m, j a k c z y n i ą g o ł ę b i e
W ę ż o m i p ł a z o m z o s t a w u j ą c z d r a d y.
Więc nie pytajcie mię,c z y l i p o w r ó c ę?
Więc nie pytajcie mnie,g d z i e s i ę p o d z i e j ę?
Jam z tych poetów, co nie słówka nucę,
Ja to, co śpiewam, żyję i boleję...
I każdy wiersz ten miałem w mojej dłoni,
Jak okrętową linę w czasie burzy,
Kiedym się do was uśmiechał znad toni;
A wy mnie nęcić chcecie l i s t k i e m róży?...
Schowajcież sobie te niewczesne kwiaty,
I skarżcie raczej, żem zły - żem się zaciął -
Że nie chcę współczuć własnej i was straty,
Bo - jam nie zdradził nawet... n i e p r z y j a c i ó ł.
-------------------------------------
Powinnam coś napisać o Norwidzie, jakiś esej, ale już tyle mądrych słów wypowiedziano w necie, więc nie konkuruję, bo wszak moja wiedza o Wieszczu jest mała.
W 2001 roku, w 180 - rocznicę śmierci Poety, zorganizowałam w Mazowieckim Centrum Kultury i Sztuki w Warszawie /patrz: Mazowiecki Instytut Kultury/, zorganizowałam jako inicjatorka: Międzynarodowy Konkurs Poetycki im C.K. Norwida. Już po pierwszej edycji konkurs wyrzucono wraz ze mną /nie z mojej winy/.
W 2003 roku, w 120 - rocznicę śmierci Norwida, już jako wolontariusz, przeniosłam konkurs do Pruszkowskiej Książnicy. Choć bezrobotna pracowałam przy konkursie od A do Z: dla N.
Moim zamiarem było wydawanie pokonkursowej antologii, bowiem w regulaminie zastrzegłam, że obowiązkowo musi być, w zestawie, wiersz o Norwidzie. I tak się dzieje. Poeci Poecie.
"Poeta, specjalista od szyfru istnienia”. – powiedział Jan Błoński o Norwidzie.
----------------------------------------
POETA NIEDOCZYTANY
Byłam w Domu Świętego Kazimierza w Paryżu
na plasterku polskiej ziemi
stał tam fortepian, dar od Paderewskiego. Stal i milczał
Sala była długo zamknięta. Zmyłam podłogę, potem młodzież
grała żywot poety. On był na tej scenie tego wieczora
Okrążyły mnie niedoczytane myśli –
duchy wychodzą z księgi, i nic nie jest od rzeczy
Mistyk nas przewyższył a skończył jak kloszard
Z kim była ta mowa, w ogrodzie przy rue de Chevaleret –
gdy patrzyłam w okno, za którym umarł?
/z kluczem od pokoju poety siostra zakonna gdzieś poszła/
usłyszałam: tam nic nie ma. W ogrodzie sama stałam
wiersz z 1993r /w 110 rocznica śmierci Poety/
Inne tematy w dziale Kultura