PASIAK
Fugi deszczu na szybie, dwugłos na parapecie
nie jakieś szumy elektronów, czy zwój światłowodów
ale kunsztowne fugi wiatr niesie
Idzie dzień mżystą drogą i ja wybiegłam
z zapaską tkaną na krosnach, głęboko schowaną w torbie
idę z dniem, odkryte plecy po strugą fug słotnych
rozkład jazdy zdarty, dłoń skurczona w pięść
Znam ten splot jej rąk, znam ten szlak rękodzieła –
wypłowiała barwa lecz nie przemoczona wełna
fugi deszczu bębnią o asfalt, wodny pasiak na łące
22.09.2021
Inne tematy w dziale Kultura