Wiersze z antologii, tematem był BEZ
CZARNA INEZ
Czekasz na jej powrót
stała pod tym krzewem
znikła nim rozkwitła
krucze loki w twoich dłoniach
na jej twarzy zamyślenie
zapatrzenie w pąki bzu
jeszcze dwa słoneczne dni
i w fiolecie lub w bieli
rozkwitnie wiosny herb: bez
czekasz na jej powrót
bez czy z nią – wymiar szekspirowski
lecz czy wróci
Czarna Inez w zapachu bzu
PO LATACH
Między bzami ścieliły się konwalie
ten widok mam w pamięci
nie zobaczę już lilaka
wycięto w zeszłym roku
ugór po horyzont a po nim
już młode pędy bzu swawolą
ich zapach innych będzie nęcił
czy wiesz, jak ten drobiazg boli
SAGA
Kobiety pozują do zdjęcia na tle
starego domu w aureoli bzu
są z tego samego rodu
siedzą pokolenia: babcia, matka, córka
światło w ich oczach jest takie same
sposobem siedzenia wyrażają swoje epoki
tylko bez rozkwita tym samym kolorem
IMIENINY
Poranne popluskuje za oknem
więc maj soczyście się zieleni
na stole zawsze stał bukiet bzu
w każdą sobotę zrywałam świeży
a w imieniny Zosi miałam
z czym winszować babci
wtedy jaśniała blaskiem bzu
a przecież mogła sobie zerwać spod okna
KSIĘŻYC
Ach, ten maj! Siedzę na ganku
bzy przytulone do ścian
wraz z jaśminem upijają mnie
a kieliszek trzymałam w dłoni
w rozwidleniu orzecha, gdzie
słońce niedawno siedziało
już księżyc się zaplątał
może bzy i jaśminy chce wąchać
ale nie! W kieliszku zapluskał
złocistą orzechówkę kosztuje
jutro znów przywędruje na jednego
przecież nie bez wąchać
Inne tematy w dziale Kultura