W środowiskach LGBTQWERTY oraz mediów ich/jej/onych/onich (tam mają pierdyliard orientacji nie chce nikogo obrazić) popierające od kilku dni płacze jak to, że przecież 4-latki nie będą uczone masturbacji, czy chwytania za siusiaka swego taty lub nauczyciela. Wszystko to fejki i WHO ani Trzaskowski lub Rabiej tego nie chcą.
Szczerze mówiąc macie co chcecie i co łykaliście jak pelikany i dalej podawaliście. Łykaliście fejki o maybachu Rydzyka, łykaliście fejki o generale Kufie Drahrepusie. Łykaliście fejki o tym, że Macierewicz to rosyjski agent. Łykaliście fejki o ty, że rzekomo ktoś pobił Michała Piróga za homoseksualizm. Łykaliście fejk o śmierci niejakiego Diduszki pobitego na śmierć przez pisowską policję. I można tak wymieniać. Fejki na fejsach i w mediach wam przyjaznych. Fala się wtedy lała i nikt nie mógł jej zatrzymać.
Więc teraz macie podobną falę. Życzę miłego jej powstrzymywania ;)
P.S.Nie wiem jak to jest z tymi zaleceniami WHO może być fejkiem lub nie. Chodzi mi o zjawisko socjologiczne.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo