Ostatnio m.in. w "DoRzeczy", na S24 i w innych mediach ukazało się na temat lewoskrętności fejsbuka, tłyttera i innych tzw. wiodących mediów społecznościowych.
Ja zadam proste pytanie to po co w ogóle zakładacie na nich profile?
Po to żeby nabijać kabzę Markowi Zuckerbergowi i jemu podobnym i do tego zdradzać mu nawet jak za przeproszeniem sracie? A on już wtedy wie, że trzeba wam podesłać reklamę papieru toaletowego. Po to żeby jarać się ilością followersów i lajków?
Owe apele i protesty w sprawie lewoskrętności tzw. mediów społecznościowych mają taką samą "siłę" jak apel o to żeby np. GW zmieniła swój profil ideologiczny. Czyli żaden.
Jednak z pewnością tzw. serwisy społecznościowe zaboli odpływ inteligentnych i czytanych profilów. Zostaną same przysłowiowe już internetowo Karyny i Seby. A im taki Zuckergerg faktycznie może jedynie zaserwować reklamę papieru toaletowego a nie najnowszego ja wiem Volvo.
Utrzymanie domeny internetowej w skali roku kosztuje dziś grosze.
Róbcie swoje strony internetowe. Swoje fora internetowe. Swoje miejsca dyskusji niezależne od dzisiejszych władców internetu.
A jeśli nadal z uporem maniaka będziecie chcieli "zmieniać" fejsbuki i tłyttery to wiedzcie, że równie dobrze możecie pisać na Berdyczów.
Inne tematy w dziale Polityka