Pamiętacie niejakiego Adama Wajraka? To główny "ekolog" gazety co nie jest jej rzekomo wszystko jedno. A najbardziej nie jest wszystko jedno w temacie wpływów reklamowych z pieniędzy budżetowych, które obecnie jej się urywają. Dziesięc już chyba lat temu za czasów pierwszych rządów PiS przykuwał się on przed kamerami do drzew nad Rospudą aby nocą, gdy innym wymarzały cztery litery na drzewach, pójść do cieplutkiej chatki i zdawać "wstrzające" relacje z obrony Rospudy. Potem nastąpiło 8 lat ciepłej wody i jakoś Wajrak ucichł i nic mu nie przeszkadzało. No, ale u władzy są znów faszyści z PiS więc Wajrak nagle się uaktywnił. Jak więc widać każdy na swoim odcinku musi jakoś walczyć z PiS. Każdy musi być przerażony i zasmucony. Każdy musi nie spać po nocach bo nawet podobno wg "oporników" z KOD USA zamarło z przerażenia prezesem i jego nazistami. Czekam teraz na szwaczki z Sosnowca, którym nitki się plączą a 8 lat się nie plątały.
I tak swoją drogą nie dziwię się PiS, że idzie może i na skróty czasem. Po prostu czegokolwiek by PiS nie robił to i tak by się nagle wybudzone z ośmioletniej śpiączki Wajraki i szwaczki z Sosnowca czepiały, dmuchały rzekome afery i strugały faszyzmy, nazizmy i łamacie praw człowieka z banana.
http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,142076,19288361,wajrak-o-wilkach-i-ze-sciska-go-w-sercu.html
Inne tematy w dziale Polityka
