frank_drebin frank_drebin
3215
BLOG

Przyznam, że się poryczałem.

frank_drebin frank_drebin Kultura Obserwuj notkę 15

Ostatni, najbardziej perfidnie działający na nasze sumienia, zmysły i charaktery wyciskacz łez nie był w stanie tego ze mną zrobić.

Leniwe, niedzielne, przedpoludniowe przerzucanie kanałów w tiwi. Na jednym z nich film. Richard Gere uczy aportować nieugodowego szczeniaka rasy akita inu. Cóż psy to dumne więc nie aportuje. Poprzerzucałem kanały dalej. Wydawało się, że ten film to będzie jakaś nuda. Raczej jakaś historia o niczym. Ot taki film o amerykańskich przedmieściach. W końcu wróciłem do tego filmu i obejrzałem do końca historię psiej wierności. Pan umiera. Pies przyzwyczajony, do tego że wychodzi po niego na stację kolejową zawsze o tej samej godzinie pomimo jego śmierci zamiast wybrać ciepłą budę i codzienną miskę podsuniętą pod nos wybiera los włóczęgi i czekanie na pana, który wróci do niego dopiero wtedy by zabrać go na drugą stronę tęczowego mostu. Stare chłopisko ze mnie. Aż tak łatwo się nie wzruszam. Jednak ostatnie sceny gdy Hachiko zwany w filmie skrótowo Hach idzie za swym panem na drugą stronę. No cóż siedziałem i płakałem. Czekał tak 10 lat. Bo to historia prawdziwa. Historia psa, który w Japonii  czekał nieustannie na swego pana.

pl.wikipedia.org/wiki/Hachik%C5%8D

Film, który widziałem miał tytuł "Mój przyjaciel Hachiko". Jest to remake japońskiego filmu z 1987 roku "Hachikō Monogatari.".

W tych durnych czasach, w których nam przyszło żyć, gdy wszystkie wartości tanieją a my poddajemy się często nieświadomie nawet durnym manipulacjom taki film to jednak wyjątek. Dobry wyjątek pokazujący nam, że jest bezinteresowne dobro, ciepło i wierność za którą nie trzeba płacić.

I nie wstydzę się żadnej łzy.

Jeśli ktoś będzie szukał filmu i chciał go obejrzeć tu informacje o nim.

www.filmweb.pl/film/M%C3%B3j+przyjaciel+Hachiko-2009-449935

Zwykle cyniczny i wredny, szukający dziury w całym ;)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Kultura