Jak wiadomo jest to niemiecki głos w polskim internecie. Do tego kochający Tuska bezwarunkowo. I nagle dziś bomba o aresztowanych żołnierzach na granicy polsko-białoruskiej broniących się przed "uchodźcami". I to na krótko przed wyborami. Nie wygląda to dobrze dla Donaldu. Temat może być grzany pod czas nawet ciszy wyborczej. Może wpłynąć na wynik wyborów niedzielnych.
Ciekawe na jaki rozkaz swych niemieckich przyjaciół nawet Donaldu nie mógł się zgodzić, że mu odpalają taką bombę krótko przed wyborami, za pomocą niemieckiego głosu w polskim internecie.
Inne tematy w dziale Polityka