Przyznam, że środowisko tzw. celebrytów, telewizji śniadaniowych, itp. g.......... na, nazwę to po imieniu, interesuje mnie jak zeszłoroczny śnieg. Kto w tej aferze komuś dowalił, ktoś się odwinął sądowo. Spektakl zapowiada się jeszcze na dłuższy czas. Jednak najsmutniejsze wnioski są inne.
Podobno ta/ten, tamta/tamten mają jakiś śledzących ich życie fanów/nki. Wpisujących się na ich profilach społecznościowych, itp. Zaczynają każdy dzień od komentarza na ich nowych wpisów. Pobudka, smartfon w rękę i komentarz.
Nawet jeśli część z nich to hurtowe zakupy komentarzy, czy tzw. lajków to jednak jest spora część, która tak robi sama z siebie.
Pytanie teraz najważniejsze. Zadane w tytule notki. Czy ci ludzie mają w ogóle swoje życie? Pasje, pracę, rodzinę? Czy tylko liczą, że gwiazdor/ka im odpowie na komentarz i tym jedynie zabłysnął w swym otoczeniu?
I skąd się takie osobniki w ogóle biorą?
A czy Wy znacie kogoś takiego w swym otoczeniu? No ja mogę nie znać. Mam 55 lat. Więc tacy boomersi mają raczej w.........bane na tzw. celebryctwo.
Inne tematy w dziale Rozmaitości