Prawo i Sprawiedliwość w miesiącu kwietniu chce zorganizować wielki marsz z okazji tysiąclecia koronowania Bolesława Chrobrego na króla Polski i pięćsetlecia Hołdu Pruskiego. Po przekazaniu tej informacji do mediów nie trzeba było długo czekać aby odezwał się Donald Tusk, który z zamiarem przebicia inicjatywy Prawa i Sprawiedliwości, ogłosił swój wielki marsz mający odbyć się w maju i który ma być dodatkowym czynnikiem motywacyjnym dla jego środowiska przed majowymi wyborami prezydenckimi. Marsz ma mieć oficjalną nazwę "marsz patriotów"
Kiedy usłyszałam o owej tuskowej inicjatywie dopadł mnie dość wredny śmiech człowieka zgryźliwego, wyzutego ze złudzeń, ale nie pozbawionego humoru. "Ten facet, właśnie ten facet, chce zorganizować marsz patriotów?!" zapytałem siebie w duchu. Patriotów jakiej nacji i jakiego kraju? Patriotów jak definiowanych? Wreszcie patriotów, którzy jakich aktów patriotyzmu dokonali do tej pory? Kiedy uświadomiłem sobie jak brzmiałaby odpowiedź na te pytania, zaśmiałem się po raz drugi i znowu wrednie, ale tym razem owa wredota była multiplikowana!
Skoro Tusk prezentujący takie, a nie inne poglądy polityczne organizuje marsz patriotów, oznacza to, że tak, a nie inaczej, patriotyzm musi pojmować. Skoro tak, to śledząc jego postępowanie i narrację, patriotyzmem jest niedotrzymywanie obietnic wyborczych i polityczne kłamstwa, trenowane jak tenisowy forhend i bekhend na żywej tkance własnego narodu. W retoryce Donalda Tuska, ale także opierając się na realnych działaniach, patriotyzmem jest niszczenie planów rozwojowych własnego narodu w imię planów rozwojowych innego narodu historycznie i niemal biologicznie wrogiego Polsce i Polakom!
Tuskowy "marsz patriotów" będzie musiał także promować idee zalewu muzułmańskich nachodźców przesyłanych nam z Unii i utrzymywania ich na poziomie materialnym niedostępnym dla wielu polskich emerytów i pracowników. Wreszcie, "marsz patriotów" będzie podzwonnym dla polskich kompetencji w dziedzinie wojskowości i polskiego przemysłu obronnego, które to dziedziny i kompetencje "kierownik"chce przekazać w ręce Unii. I na koniec, "marsz patriotów" będzie taką "pierwszomajowką" dla tych którzy z polecenia i nadania Tuska łamali praw i konstytucję, aresztowli posłów, wdzierali się do sądów, bezprawnie przejmowali prokuraturę i telewizję, oraz dla tych bandytów w toga, którzy w imię obrony własnych przywilejów i lewacko liberalnej ideologii wszystko to akceptowali i popierali.
Zastanawiam się tylko jak w tym marszu znajdą się ci zwykli szarży obywatele popierający to, co wyprawia się teraz w Rzeczpospolitej i dający swoją kreskę temu, który ów stan przed agonalny w Polsce wytworzył, jak im będzie wiwatować na cześć tego współczesnego Radziejowskiego, którego agenturalność ideowa albo jurgieltowa bije już po oczach jak latarnia morska? Jak im będzie się maszerować w obliczu upadku Polski, który to upadek owym marszem tylko bardziej przyspieszą? Wreszcie jak będą wiwatować na cześć króla, który widzi to już cały naród, jest nagi i tylko nie ma tej jednej, niewinnej istoty, która wykrzyknęła by mu to podczas tego marszu zdrajców prosto w tą jego napuchłą i skacowaną twarz moralnego i politycznego kłamcy i hochsztaplera?
Inne tematy w dziale Polityka