Harley Porter Harley Porter
203
BLOG

Ukraińsko amerykański rozkrok Dudy

Harley Porter Harley Porter Polityka Obserwuj notkę 10

Pamiętamy jak prezydent Andrzej Duda obwieszał niejakiego Zełeńskiego Orderem Orła Białego (pytanie, czym tak się zasłużył dla Polski i Polaków wybrzmiewa z coraz większą siłą). Pamiętamy niemalże namiętny stosunek naszego prezydenta do owego pana, te uściski, całusy, buńczuczne miny a'la Duce, jakimi Duda bombardował media, a przez nie wszystkich Polaków. Pamiętamy frazę, wygłoszoną przez rzecznika Ministerstwa Spraw Zagranicznych, że jesteśmy sługami narodu ukraińskiego, którą to frazę w bardzo zaangażowanej praktyce realizował rząd, ale przede wszystkim pałac prezydencki i sam prezydent!

Niestety, albo stety, pamiętamy także buńczuczne i bezczelne wypowiedzi Zełenskiego odnośnie Polski w kontekście zalewania przez firmy z Ukrainy nasz rynek tzw. zbożem technicznym. Pamiętamy jego antypolskie zachowania w stosunku do Polski, kiedy ta próbowała bronić swoje rolnictwo. Pamiętamy jego wołyńskie zaprzaństwo i terytorialne pretensje wypowiadane ustami jego ambasadora oraz gigantyczną roszczeniowość wyrażającej się w słowach daj, daj, daj! Przed oczami mam miliony Ukraińców, którym daliśmy wikt, opierunek i dach nad głową, biorąc na swoje barki praktycznie utrzymywanie drugiego narodu, który zaczyna odpłacać nam teraz coraz większym cwaniactwem, dekownictwem i bandyterką!

Zełeńsk w gabinecie owalnym, siedząc przy Trumpie, mówi całemu światu, że od początku wojny z Rosją, Ukraińcy byli sami. Mówi to ignorując tak wielką rolę i poświęcenie Polaków, dzięki którym w pierwszych tygodniach wojny Ukraina nie została zajęta z marszu. Wszystkiemu temu, tu w Polsce, przysłuchuje się prezydent Duda mający z amerykańskim prezydentem stosunki bardziej niż przyjacielskie. Słyszy jak Trump mówi wprost o ukraińskiej niewdzięczności i cwaniactwie. Słyszy jak amerykański prezydent, pocierającemu co chwilę nos Zełeńskiemu (może tego, co wciąga na co dzień zażył za mało albo za dużo?!) wskazuje jego miejsce w szeregu, żądając pokory i prawdziwych intencji zawarcia pokoju i zakończenia wojny. Jednym słowem Duda widzi i słyszy, jak on sam powinien zachować się w stosunku do kogoś, kto okazał się wrednym niewdzięcznikiem, mającym Polaków za łachów, a Polskę za dojną krowę. Widzi i słyszy jak powinien zachowywać się prezydent wolnego i niezawisłego kraju!

To, co stało się w gabinecie owalnym musiało być dla prezydenta Dudy wielkim dysonansem poznawczym! Ale życzę mu go, życzę mu także aby stojąc w tak wielkim politycznym rozkroku pomiędzy robieniem łaski Zełeńskiemu, a spolegliwością wobec Donalda Trumpa, rozbolały go jaja! Być może wtedy poczuje, że je ma, co przyda się nam wszystkim nie tylko w kontekście Ukrainy, ale także względem dania oporu juncie rudego kierownika, za ktorą Duda powinien się wziąć już dawno temu!


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj10 Obserwuj notkę

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka