To nie fikcja, na którą można przymrużyć oko i wypiąć się na nią jak rogówka przed klientem, tylko konkretne fakty, których nie chce się być może dostrzegać, ale istnieją, tak jak niebo i ziemia, a wybrzmiewają one następująco: w Polsce łamane jest prawo i deptana konstytucją! Rządzą w niej ludzie, których szef wprost, do kamer zapowiedział, że porządku prawnego przestrzegał nie będzie!
Dziesiątki faktów, pokazujących, że tak się właśnie dzieje, od nielegalnego przejęcia prokuratury, do nie wypłacania partii opozycyjnej należnych jej pieniędzy. Po drodze są nielegalne przejęcie TVP, wtargnięcie do KRS i prucie łomami kas pancernych. Bezprawne przetrzymywanie ludzi w aresztach wydobywczych, nieuznawanie organów państwowych i olbrzymiej części sędziów, mimo, że dotychczasowi europejscy, sądowi sprzymierzeńcy, tacy jak choćby komisja wenecka, mówią, że statusu owych sędziów podważać nie można! Jednocześnie prokurator generalny i senator w jednej osobie (choć łączenia obu stanowisk zabrania prawo) tworzy specjalne sądowe jeczejki złożone z sędziów "patriotów" tych z Justicji, mające być bezwolnym ramieniem sprawiedliwości, takiej jaką wyznaje i rozumie sam "kierownik"
Na to wszystko nakłada się stworzona przez siły podległe Tuskowi, ustawa budżetowa, będąca deliktem konstytucyjnym, bo nie uznająca wydatków na Trybunał Konstytucyjny. Wszystko to dzieje się przy świadomie niszczonej i wyprzedawanej głównie Niemcom, gospodarce oraz niewiarygodnie małych, jakby świadomie rozkradanych, dochodach podatkowych i ujemnym bilansie spółek skarbu państwa. Kiedy do tego wszystkiego dołożymy areszty wydobywcze, nie ludzko traktowanych w nich przeciwników politycznych oraz bezprawne zatrzymywanie posłów opozycji, przed oczami staje nam obraz kraju zniewolonego, oplecionego mackami anty demokracji i terroru, którego wyznawcy mówią wprost, że zdobytej władzy już nie oddadzą!
I w takich to okolicznościach Bogdan Święczkowski - prezes Trybunału Konstytucyjnego zgłasza zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na zamachu stanu i siłowego przejęcia władzy przez Tuska i jego ludzi, traktowanych jak grupa przestępcza, czyli jak najzwyklejsi bandyci. Na to wszystko odpowiada ów pierwszy bandyta, który kiedyś ogłosił narodowi, że tam gdzie kończą się nogi ma przestrzeganie prawa i konstytucji, odpowiada w postaci nagrania, jakie z pewnością stanie się memem. Widać na nim jak gra w ping ponga, kiedy któryś z jego przydupasów informuje, że Kaczynski poinformował, że Tusk dopuścił się zamachu stanu. "Kierownik" krzyczy wtedy, że ma ważniejsze rzeczy i dołącza do, jak mniemam, pijackiego rechotu innych znajdujących się w pomieszczeniu.
Niewyobrażalna buta? Szaleństwo oderwanego od rzeczywistości politycznego kryminalisty? A może próba ukrycia, chwytającego za odwłok, wielkiego strachu, bowiem, to co zrobił zagrożone jest karą od lat dziesięciu do dożywocia? W każdym razie z pewnością owym filmikiem Tusk wyraża niewyobrażalną pogardę nie tylko dla prawa, ale przede wszystkim dla ludzi, dla których to prawo jest ważne! Z owego filmiku, z tego memu, bucha taka pycha i lekceważenie narodu oraz spraw państwa, że musi on być emanacją człowieka wyjątkowo zaburzonego, albo niewyobrażalnie zdeprawowanego, który żyje we własnym świecie zmontowanym z chorobliwej żądzy władzy, moralnego deficytu, bezbożnej bezczelności, ale i z maskowango butą i pogardą strachu, że przyjdzie mu za to wszystko, co zrobił Polsce, beknąć!
Jednak nie martwię się, bowiem zaczyna obowiązywać pewna zasada, która zniesie Tuska jak fala powodzi znosi z powierzchni podłą lepiankę! Zasada ta brzmi:
Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz.
Gandhi Mahatma
Inne tematy w dziale Polityka