Harley Porter Harley Porter
217
BLOG

Terror Mecha Godzilli, a właściwie Donalda Tuska!

Harley Porter Harley Porter Polityka Obserwuj notkę 4
Nie można źle mówić o wyczynach Donalda Franciszka, szczególnie w kwestii jego nieudolnych i szkodliwych poczynań względem powodzi, która dotknęła nasz kraj. Jeśli komuś przyjdzie do głowy stwierdzić publicznie, że w zniszczonym przez powódź mieście za cholerę nie widać policji, a bandy szabrowników czują się w nim jak na imieninach u cioci, Donald Franciszek naśle na takich malkontentów krzepkich funkcjonariuszy, którzy jakimś cudem, zmaterializują się pod drzwiami owych wiarołomnych, tym samym definitywnie zaprzeczając tezie, że policji nie widać.  Wezmą  takiego gadułę za wszarz i zawloką do kazamatów władzy! 

Jednocześnie, jednoosobową decyzję wzmiankowanego Donalda Franciszka, na wszelkie jego spotkania prasowe, w tym także narady sztabu kryzysowo - antypowodziowego , nie wpuszcza się jednej z największych, jeśli już nie największą stację informacyjną Republikę, mającą zapewne w zanadrzu wiele ciekawych pytań do naszego Donalda odnośnie jego mętnej, pokrętnej i całkowicie nieprofesjonalnej, aby nie powiedzieć, kryminalnej roli w działaniach antypowodziowych. Najzwyczajniej, Donald Franciszek dość ma już trudnych pytań, a na stare lata, być może w związku z postępującym moralnym złajdaczeniem, aby nie powiedzieć mocniej, którego jego starzejące się jestestwo myli z zadaniem podejmowania trudnych decyzji, stawia na mizianie i podbijanie ego przez stacje i dziennikarzy nastawionych do Donalda Franciszka jak mamka do uroczego oseska czyli na tych z Czerskiej i Wiertniczej!

Problemem jednak w tym, że powoli, nawet owi dziennikarze, choćby w osobie redaktora Jacka Żakowskiego, skądinąd znanego PiSożercy, aborcjonisty lewaka i antyklerykała, nie chcą już brać na plecy owej, pokrętnej jak drut kolczasty zmieszany z flakami po zamoysku, tuskowej retoryki i ustawiać ją jako wiedzę objawioną, bowiem wymaga to od nich coraz bardziej ekwilibrystycznych umiejętności, ocierających się o takie skur***nie, że za chwilę nie przyzna się do nich nawet ich własna, wychowana w duchu galeryjno lgbtowskim,  bezideowa, progenitura! Skoro stary komuch Żakowski porównuje tuskowe teatrzyki powodziowe do putinowskich, a'la carskich odpraw nieudolnych bojarów, to coś musi być na rzeczy! 

Owe autorytarne spektakle przedstawiające Tuska jako wodza, czekam kiedy założy koszulkę w rodzaju tych, jakie nosi knypek Zełeński, przestają podobać się coraz większej ilości dziennikarzy protuskowych, którzy choć byli przez cały czas jego klaką, nie utracili do końca dziennikarskiego instynktu i zaczyna do nich docierać, że autorytaryzm, na razie zmiękczony tuskową, werbalną pokrętnością, zaczyna wyradzać się jak czerniak z niewinnego pieprzyka, nie z prawej ale z ich lewackiej strony! Przygrywką do tego były przed powodziowe oratorskie wyczyny Donalda Franciszka o pożegnaniu przez niego demokracji i naprawianiu państwa przez nap****lanie w nie łomem, tak długo aż wybije polaczkom z głowy wszelkie zakusy na silne państwo i samostanowienie! Wtedy dziennikarskie mamki Tuska milczały. Musiano go dopiero zobaczyć podczas dyktatorskiego spektaklu powodziowego aby coś tam zaświtało w owych czerwonych jak galaretka truskawkowych wiertnicza czerskich rozumkach!

Czy zwolennicy pustego serca i uśmiechania się jak głupi do sera także dostrzegli owe dyktatorskie spektakle? Pewnie tak, ale jak tu się publicznie przyznać, że głosowało się na bandytę? Pozostaje jedynie cicha wściekłość, że ci przeklęci PiSowcy mieli rację i pójście w zaparte, nawet jeśli Donald zacznie ich golić jak chytry baca swoje owce. Jedynie Polski szkoda, tym bardziej, że Donald Franciszek na pełnomocnika do spraw odbudowy zalanych terenów wybrał cierpiącego na chorobę mikrofonową Kierwińskiego. Jezu, ileż oni z tych środków na odbudowę  ukradną ... Powódź odsłoniła, a właściwie wyrzuciła na wierzch wszystko to, co najgorsze u Tuska i jego ludzi stając się memento albo podzwonnym dla naszej Ojczyzny, którą Tusk potraktuje tak samo jak powodzian czyli bezmyślnie, protekcjonalnie i pozornie, nie dbając o faktyczne działanie tylko o piar mający ogłupiać polaków i zapewnić mu dalszą przyszłość polityczną.  Powódź to jak nic przyczynek do tego aby antycypować jak będzie wyglądać Polska pod rządami niemieckiego nominata! Tragicznie, pogrzebana pod ruinami zniszczonej gospodarki i zalewana powodzią ludzkiego nieszczęścia!

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj4 Obserwuj notkę

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka