Światowa, a w nim polska rzeczywistość społeczna i polityczna rozpada się jak domek z kart. Zanikają wartości rodzinne, padają jedna po drugiej normy społeczne, a zasady, na których przez tysiąclecia opierał się Świat, usuwane są jak cegły ze zmurszałego muru. Rzeczywistość zaczyna przypominać biblijne Sodomę i Gomorę, a Polska staje się jej integralną częścią!
Nastały czasy niewyobrażalnego moralnego chaosu, degrengolady ludzkich zachowań i pogubienia wartości. Wielu ludzi przestało rozpoznawać, co jest dobrem, a co złem, a sporo z nich, widząc co się dzieje i jak łatwo i wygodnie, bez żadnych konsekwencji można się złajdaczyć, najzwyczajniej stanęła po stronie zła. Wszystko wokół nas zaczęło przypominać szalony lunapark pełen klaunów transwestytów z biczyskami, zaganiających ludzi na sadomasochistyczne spektakle, pokazy aborcji na żywo i pedofilno kazirodcze seanse seksualnego szaleństwa. Wokoło pełno cipomaryjek, odwróconych nergalowych krzyży i lateksowych obojniaków, roznoszących viagrę albo tabletki wczesnoporonne.
Powstaje świat, który zaczyna przypominać koszmar i każdy człowiek poczciwy, w strachu przed nim, odwraca się w kierunku z którego zawsze emanowała prawda, mądrość i rada, w kierunku kościoła, jaśniejącego jak wielka, morska latarnia wskazująca kierunek! Jednak owi odwracający się w nadziei wskazania drogi poczciwcy, nagle konstatują, że latarni już nie ma! Światło, które wskazywało im jak żyć zgasło, a zamiast niego tlą się jakieś błędne ogniki, często ukazujące rzeczy niemniej szkaradne, jak te prezentowane przez świat klaunów transwestytów z pejczami!
Papierze Franciszek każe błogosławić pary pederastów, prymas Polski arcybiskup Polak nakazuje przyjmować pod swój dach islamskich barbarzyńców mających pragnienie mordu w oczach, kardynał Ryś tworzy dziwaczne mszalne happeningi i zaprasza do głoszenia prawd wiary protestantów, a cały Polski episkopat milczy kiedy zdegenerowani Francuzi ze swoimi zboczeńcami i querowymi ciotami, podczas widowiska rozpoczęcia igrzysk olimpijskich, bluźnią Bogu i chrześcijaństwu!
Cały Polski hierarchiczny kościół nabrał wody w usta i związał sobie ręce za plecami, aby w żaden sposób nie odnosić się do obecnej, polskiej rzeczywistości. Zupełnie jakby nie nastąpiły szalone rządy Tuska, jakby nie odbierano katolikom ich religijnej przestrzeni poprzez wypieranie religii ze szkół, nie, zdejmowano symboli religijnych z miejsc publicznych, jakby, cytując klasyka nie rozpoczęto opiłowywania katolików z jakichś ich domniemanych przywilejów. Rząd Tuska to po części zagorzali, wojujący z kościołem lewacy, którzy gotowi dopuścić się terroru na kościele i wiernych, byleby tylko osiągnąć swoje anty ludzkie i anty moralne cele!
Kosciół hierarchiczny milczy w sprawie forsowanych przez rząd Tuska pro aborcyjnych przepisów. Milczy w sprawie łamania przez obecne władze prawa i deptanie konstytucji, milczy wobec ludzi poddawanych więziennym szykanom, nawet jeśli jednym z nich jest katolicki ksiądz. Co gorsza, episkopat milczy wobec demoralizacji społeczeństwa, jaka dzieje się za sprawą obecnych władz i zamyka oczy na pozbawianie Polaków wolności słowa, odbierania im tradycji, ośmieszania katolickich wartości, a co najgorsze, nie reaguje na dążenia do utraty przez Polskę i Polaków niepodległości.
Kościół ulega, jak przestraszony gówniarz, szerzonemu przez marksistów hasłu, że nie powinien wtrącać się do polityki. Jeśli polityka rządzących odbiera obywatelom godność, godzi w ich wiarę, niszczy moralność i wpędza w biedę, a kraj naraża na zniszczenie, to kosciół nie tylko ma prawo, ale MUSI angażować się w politykę jednak polscy hierarchowie uważają inaczej, spętani strachem, że Tusk odbierze im fundusz koscielny wypędzając ich że złotych klatek, w których do tej pory żyli, milczą, zamykają oczy, nie widzą panoszącego się zła. Święty Jan Paweł II, kardynał Wyszyński, arcybiskup Baraniaka, płaczą z nieba rzewnymi łzami, patrząc jak na zatracenie oddają boże stado lwu ryczącemu - pasterze że złotymi pastorałami!
Inne tematy w dziale Polityka