Harley Porter Harley Porter
270
BLOG

Pełen orgazm Balcerowicza!

Harley Porter Harley Porter Polityka Obserwuj notkę 2

Na początku muszę zaznaczyć, że jestem ostatnim człowiekiem, którego interesowały by podbrzusze wzmożenia pana Leszka - starszego człowieka, który to, co wydarzyć się może między kobietą, a mężczyzną ma dawno za sobą (choć z drugiej strony, kto go tam wie?!). W każdym razie chodzi  mi o jego orgazm intelektualny i polityczno ekonomiczny, który, jak śmiem twierdzić, przeżywa w ostatnich miesiącach.

Przez ostatnie osiem lat Leszek Balcerowicz nie przyjmował  do wiadomości rosnącego gospodarczo statusu Polski. Wbrew podwojonemu budżetowi państwa, wbrew wzrostowi gospodarczemu i niewyobrażalnym od czasów Tuska obywatelskiemu dobrostanowi materialnemu, pan Leszek cały czas jak ten puszczyk na spróchniałej sośnie, wieszczył siedem plag egipskich. Czynił to wbrew statystykom, wbrew wynikom finansowym, wbrew zagranicznym bankom i ekonomistom, wbrew zdrowemu rozsądkowi!

W pewnym momencie, nieco przekornie i złośliwie, pomyślałem, że Balcerowicz w młodości uczęszczał na jakieś specyficzne studia ekonomiczne, na których uczono jedynie tego jak schładzać gospodarka, jak ciąć wydatki socjalne, jak wprowadzać nowe podatki i jak wyprzedawać majątek narodowy. Miałem także takie chwile, że wietrzyłem u bohatera notki albo agenturalne uwikłanie albo chorobę psychiczną. Szybko jednak zorientowałem się, że Leszek Balcerowicz nie reprezentuje nic ponad złą wolę, liberalne zafiksowanie i nieumiejętność przyznania się do błędów, co cechuje ludzi nie potrafiący wyrwać się ponad poziom swoich subiektywnych ocen.

W każdym razie stało się tak, że opinie na tematy ekonomiczne dziejące się w Polsce, w wykonaniu Leszka Balcerowicza okazały się tak bardzo rozbieżne z rzeczywistością, że wygłaszający je ekonomista zaczął  być odbierany jako postać niemal groteskowa, taki wujcio wariatuncio, pół straszny pół śmieszny mitoman, którego zaraz zacznie wytykać się palcami. Wszystko to jednak zmieniło się, a chór szyderców umilkł jak ścięty serią z pepeszy, kiedy do władzy powrócił jego ekscelencja prezydent Europy, słońce Peru i zakasał polityczne rękawy!

Na początku krytykowanie społecznych obietnic Tuska, które, dziś to już wiemy, choć jako te wypowiedziane ustami notorycznego kłamcy, powinny od razu wzbudzić czujność, okazały się zwykłym oszustwem wyborczym, było dla Balcerowicza jedynie posuwaniem się tą samą, ubitą drogą ekonomicznego bajdurzenia. Jednak po kolejnych miesiącach, lecących na łeb na szyję, wskaźników gospodarczych i rujnowania budżetu prze Tuska i jego chłopaków, wypowiedzi Leszka Balcerowicza o schładzaniu, ucinaniu, likwidowaniu i wyprzedawaniu, zaczęły nabierać swoistego ciężaru gatunkowego.

Do tego doszły płynące z Berlina i Paryża, a suflowane przez Tuska, ostrzeżenia o zbliżającej się wojnie, nie poparte co prawda żadnymi konkretnymi przygotowaniami do niej, czynionymi przez tych, którzy niczym wieszczące nieszczęście lelki kozodoje - ogłaszali jej nieuchronność, ale wybrzmiewające  w mediach niczym alarmy lotnicze w trzydziestym dziewiątym! Wszystko to podbijało i podbija cały czas balcerowiczowską retorykę zaciskania pasa, którą obecnie nasz specjalista od wyprzedawania, posługuje się tak pewnie jak gwiazdor filmów porno swoim najważniejszym atrybutem.

Dzisiaj  już Balcerowicz w laurowej koronie chwały, zapraszany do różnych mediów, opowiada wszem i wobec jak to ponownie trzeba przyciąć Polskę do poziomu kraju średniego rozwoju, poodbierać ludziom ich socjalne zdobycz, a wielkie koncerny narodowe podzielić i posprzedawać. Dzisiaj, Leszek Balcerowicz idzie noga w nogę z anty PiSowskimi retorami, twierdząc, że owe osiem lat prawicowego dobrobytu były nienależne, a jedyne na co zasługuje polska gospodarka i polskie społeczeństwo, to schłodzenie niemal do hibernacyjnego poziomu i ponowne wtłoczenie w jarzmo ekonomicznej beznadziei, lansowanej prze niego jako jedyny model gospodarczy, tak jakby, cholerka jasna, w jego pojmowaniu ekonomii istniały jakieś inne!

Za chwilę, jak podejrzewam, Tusk oprze się na owym balcerowiczowskim wzmożeniu, a gadzinowe media znajdą dziesiątki podobnych Balcerowiczowi  liberalnych ekonomistów, którzy będą udowadniać, że jedynym dla nas wyjściem jest ucięcie sobie ekonomicznej ręki, a może i nogi?! Leszek Balcerowicz idealnie wpasowuje się w tuskowy obraz Polski liberalnej, w której rozwój państwa zastępuje darwinizm ekonomiczny i polityczny terror. Polska upada, a Leszek  trzepie sobie swojego przeszczepionego od Jeffrey'a Sachs'a kapucyna z gorliwoscią nie uznającego innych zdań satrapy, goniąc za ekonomicznym orgazmem, który jemu da satysfakcję, a Polsce przyniesie upadek i sromotę!


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj2 Obserwuj notkę

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka