Zjednoczona opozycja wygrała wybory! Efekt nowego sejmowego rozdania przyjdzie nam oglądać z niezwykła uwagą i emocjami, bowiem, jak już słychać w mediach, odwoływane, albo zapominane, albo przemilczane, lub też wypaczane są wszystkie obietnice partii opozycyjnych, tych które głoszą się zwycięzcami wyborów.
Być może owe obietnice są dla wyborców opozycji jedynie morską pianą, bowiem w rzeczywistości chodziło jedynie aby odsunąć PiS od władzy. Chyba dużo w tym racji, gdyż z przeprowadzonych sondaży, jak gdzieś przeczytałem, dla 30% wyborców opozycji jedyną ideą wyborów było odsunięcie Prawa i Sprawiedliwości od władzy.
To niebywały fenomen, godny wielu habilitacji, że w kraju, w którym 80-ciu% ludzi dobrze się żyje, nie ma problemu z agresywną muzułmańską emigracją, a bezrobocie jest jedno z najniższych w całej Europie, obala się władze, która stworzyła taki stan rzeczy i wybiera taką, która już raz Polskę rozmieniła na drobne oraz taką, której jeden przewodniczący był odpowiedzialny za zwiększenie wieku emerytalnego, a drugi płakał nad konstytucją oraz taką, co to chce skrobanek na żądania i pederastycznych ślubów na życzenie...
Taniec radości owych Polaków opcjonalnych, czyli takich, którzy wybrali opcję tuskowo-kosiniakowo-hołowniowo-czarzastą, jak się wydaje, szybko się kończy. Przez jakichś jeszcze czas, cała ta brać będzie krzesać hołubce wokół tego ogniska nienawiści do PiS, szybko jednak im przejdzie, kiedy coraz trudniej będzie odpowiadać na ataki pisiorów, że wszelkie obietnice wyborcze owej czwórczłonowej partyjnej wierchuszki, to najzwyklejsze łgarstwo i to wyjątkowo parszywe bo dotyczące naszej wspólnej matki - najjaśniejszej Rzeczypospolitej, Polski.
Przyjdzie bowiem Polakom opcjonalnym zmierzyć się z obietnicami sześćdziesięcio tysięcznej kwoty wolnej od podatku z dobrowolnym ZUSem, 30% podwyżek dla nauczycieli, 1500 zł tzw. babciowego. Przyjdzie im także bronić stanowiska nowego rządu, który będzie chciał przywrócenia pracujących niedziel, wpuszczenia do Polski muzułmańskich emigrantów, podwyższenia wieku emerytalnego i wyprzedaży majątku narodowego.
Obietnice zostaną zapomniane! To stary modus operandi Donalda Tuska & consortes. Tutaj, wszyscy jego obrońcy, owi profesorowie na uczelniach, młodzi i wykształceni z wielkich miast, komunistyczne stare babcie i wszyscy ci, którzy czują się uszlachceni tuskową wyjątkowością, pójdą starą, utartą drogą, że to wina PiSu, bo nie zostawił pieniędzy w kasie. Ot, taką tuskową brednią mającą ogłupić własny elektorat, wbrew zachodnim reitingom, wbrew obliczeniom światowych banków i na pohybel wypowiadającym się ekonomistom.
Co jednak owi Polacy opcjonalni powiedzą, kiedy rozszaleje się w Polsce muzułmański żywioł, kiedy rozkradana resztę państwowych firm, rozbiorą, ku radości szalonej Ochojskiej, mur graniczny z Białorusią, a oni sami będą musieli tyrać w pracy do usranej śmierci, bo im Kosiniak Kamysz nową ustawę przygotuje? Co wtedy powiedzą? Nic, zaprą się, bo przecież nie można k***a przyznać, że swoimi łapami własną ojczyznę się zamordowało!
Inne tematy w dziale Polityka