Harley Porter Harley Porter
232
BLOG

Nie zasługujemy na własne państwo, wolność i potęgę!

Harley Porter Harley Porter Polityka Obserwuj notkę 11

Siedemnasty wiek to początek tego utrapienia. Ale korzenie upadku zostały zasądzone jeszcze wcześniej. Myślenie bogo - ojczyźniane może i krzewiło się w naszej Najjaśniejszej, ale chwasty swawoli, sobie państwa i kumania się z wrogiem, doskonale tego Boga i tą Ojczyznę zagłuszały!

Dlaczego tak się z Polakami i naszą Najjaśniejszą działo? Nie wiem! Może to jakiś myk historyczny, przypadek - moment w którym któryś z królów pozwolił sobie wejśc na głowę możnowładcom i od tego się zaczęło? Potem już tylko z górki - samowola, królowie elekcyjni, magnaci, królewięta kresowi, własne interesy, jurgielty, zdrady i wysługiwanie się królom obcym, którzy tak jak obecnie Tuska, nagradzali, honorowali i obwieszali wrogimi orderami, piersi polskich popleczników i kolaborantów. 

Może winnym jest zaborowe zbrukanie, zainfekowanie ową kolaborancką sepsą, rozbiorowym podziałem, które uczyniło nas narodem rozdartym, dbającym o interesy lokalnych kacyków, a nie całej wspólnoty, rzucającym się sobie do gardeł w imię walki plemion, podburzonych przez sprzedajnych macherów na obcych usługach,  narodem, dla którego racja stanu i społeczna więź, to krótko trwające szczyty politycznych sinusoid, po których przychodzi uwiąd i upadek w jurgielt, kolaborację i jednostkowy egoizm?

Powtarzam - nie wiem! Ale widzę jak nasze społeczne dziedzictwo owocuje w dzisiejszą, polityczną beznadzieję, jak rodzi abominację podziału i swoje zdegenerowane potworki upadku. Jestem świadkiem jak lecimy na łeb na szyję ze szczytu sinusoidy, spychani przez naszych wrogów zewnetrznych, jednak przede wszystkim przez tych wewnętrznych - śpiochów, duchowo przetrwałych jeszcze od czasów  pierwszej swawoli, dokonujących stara, parszywą, targowicką szablą największego chyba w dziejach Rzeczpospolitej, społecznego rozdarcia, stawiając przeciw sobie naród w imię interesów obcych i własnej prywaty!

Nie umiemy sobie z tym dać rady! Nie potrafimy zszyć tego narodu, albo wypalić żywym ogniem parszywą jego część. Tak nie można trwać, a jeśli nie można, to choć nadal żyjemy, oddychamy, załatwiamy swoje drobne sprawy, ale tak naprawdę, jako naród już nas nie ma, bo nie potrafiliśmy stworzyć wspólnoty.




Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj11 Obserwuj notkę

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka