Już drugi raz ukryto moją notkę. Jak widać wyraziste poglądy nie zyskują sympatii Pana Jastrzębowskiego, który zamienił Salon 24, no właśnie, w co...?
Nie używam wulgaryzmów, a jeśli już, to starannie je gwiazdkuję. Nie nawołuje do krzywdzenia innych, a jedynie o takich nawoływaniach piszę, jak choćby o owych bandyckich enuncjacjach pewnych profesorów o delegalizacji Prawa i Sprawiedliwości oraz o policyjnym rozprawieniu się ze zwolennikami tej partii...
Jeśli Sławomir Jastrzębowski dąży do stworzenia miejsca, gdzie jego kumple i zausznicy spijają sobie z dziobków, to dobrze mu idzie. Za chwilę Salon objawi się w nowej roli Salonu Wzajemnej Adoracji.
Powoli mam dosyć wypełniania swoją treścią biznesu tego pana. I choć znam swoją miarę, to wiem jednak, że z setek takich jak ja, lepi sobie on swoje wygodne gniazdko.
Kilkakrotnie miałem ochotę rozstać się z Salonem, jednak nałóg pisania okazał się silniejszy. Dzisiejszy wyczyn moderatorów, przybliżył mnie do tej decyzji!
Inne tematy w dziale Rozmaitości