Harley Porter Harley Porter
181
BLOG

Schettino ucina temat! "Wszystko to było historyczne!".

Harley Porter Harley Porter Polityka Obserwuj notkę 7

Pamiętacie jeszcze kapitana Schettino, który w 2012 roku wprowadził Concordię - wielki statek wycieczkowy na mieliznę i kiedy się przewrócił, pierwszy z niego zwiał? Nieszczęśliwym trafem, Grzegorz Schetyna, prominentny działacz Platformy Obywatelskiej, miał nazwisko podobne do nazwiska  feralnego kapitana. W 2012 roku był już Schetyna mocno flekowany przez samego Tuska oraz jego pretorian, a tragedia Concordi przyczyniła się do tego, że już nie tylko naszego Grzegorza na każdym kroku prześladowano, ale także kpiono z niego, czyniąc polskim alter ego włoskiego kapitana. Jak wieść niesie drwin ze strony środowiska Tuska nie było końca, zaś w całym konglomeracie nieprzychylnych zachowań rudego niemcoluba, jak choćby wytarcie sobie nóg, o marynarkę Schetyny, która pod jego nieobecność spadła z krzesła, był to kolejny mocny cios, spychący Grzegorza o zniewalającym uśmiechu, z dotychczasowej, silnej pozycji partyjnej.

Dzisiaj, kiedy Prawo i Sprawiedliwość wytyka przyjęcie na listy PO przez Tuska, uderzającego w USA i uprawiającego apologię Rosji lidera tzw. Agrounii Michała Kołodziejczyka - małego wrzeszczącego knypka o powierzchowności nerwowego onanisty, nasz Schettino macha ręką i mówi, że owe niechlubne, antyamerykańskie wypowiedzi naszego potomka Onana, to odległa historia, o której nie warto wspominać. Ciekaw jestem, czy za taką samą "historię" nasz Schettino traktuje ową maglownicę szyderstw i kpin, jaką w związku z Concordią, zafundował mu jego rudy pryncypał? Czy nasz Grześ schował ją w przegródce "historia" i czy aby na pewno nie tkwi ona nadal, jak nad wyraz kolczasty cierń, w tym czymś, co robi u niego za poczucie godności i własny honor?  Jak się ma marynarka pana Grzesia, którą to rude coś potraktowało jako wycieraczkę? Masz rację drogi Schettino, też bym się jej od razu pozbył!

Tak więc może niektóre rzeczy można traktować jako historyczne, ale z pewnością nie te, które tu i teraz, bezpośrednio wpływają na naszą teraźniejszość! Także i te godzące w honor, upokarzające nas i zmuszające do zaciskania zębów w bezsilnej wsciekłości, trudno traktować jako zaprzeszłe i nieważne. Kto jak kto, ale pan panie Schetyna powinien coś na ten temat wiedzieć. I drobna uwaga na koniec.Czy na prawdę pragnienie władzy, choćby tak maleńkiej i okrojonej, jaką zostawił panu spec od wycierania o pana nóg, jest tak wielkie. I pomijając plemienne, partyjne walki, czy będąc w tym całym PO, do końca utracił pan już honor, godność i przyzwoitość?

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj7 Obserwuj notkę

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka